Dostałam właśnie super ciekawy artykuł od stałego autora „Wolnomularza Polskiego” Pawła Matwiejczuka pt Zemsta, czyli Pierwszy Wybrany lub Wybrany z Dziewięciu. Jak pisze: „Artykuł stanowi początek dłuższej serii, która jest zaproszeniem do wspólnej wyprawy w czasy dawno minione, kiedy wolnomularstwo europejskie, wznosząc się ponad trzy stopnie lóż błękitnych, poszukiwało dalszych ścieżek inicjacyjnego rozwoju. Podstawą dociekań jest księga rytuałów stopni wyższych masonerii: Recueil précieux de la Maçonnerie Adonhiramite pióra Louis Guillemain de Saint-Victor, której pierwsze czterotomowe wydanie ukazało się w Paryżu w 1781 roku”. Całość w numerze wiosennym „Wolnomularza Polskiego”. Zachęcam do lektury.
Archive for Styczeń 2014
Duchowe poszukiwania masonów z XVIII wieku
31 stycznia 2014Czarownica – czarownicy
30 stycznia 2014
Niespodzianką podczas mego kieleckiego wykładu o masonerii na Uniwersytecie Trzeciego Wieku była… Czarownica z Łysej Góry. Nie, to żadna prowokacja ze strony miejscowego społeczeństwa. To nagroda dla mnie za działalność ubezpieczeniową dla Kielecczyzny od Izby Gospodarczej Ubezpieczeń i Obsługi Ryzyka. Inicjatorem nagrody,był prezes Izby, dr Stanisław Nowak – sam z regionu świętokrzyskiego, a ściślej z przepięknej Czarnieckiej Góry. Wręcza mi ją przed wykładem kielecki broker. Gdy wracałam po wszystkim do Warszawy, było tak śnieżnie i mroźno, że pomyślałam, iż znacznie łatwiej byłoby mi wrócić na miotle… 🙂
Zimowa bajka
29 stycznia 2014Masońskie Kielce :-)
29 stycznia 2014W najśmielszych marzeniach nie mogłam przypuszczać, że na moim wykładzie o czarnej legendzie masonerii na kieleckim Uniwersytecie Trzeciego Wieku będzie taki tłok! Słuchacze zajęli wszystkie miejsca, siedzieli na parapetach, na podium, stali wreszcie. Doniesiono (wiem kto, ale nie powiem :-)) nawet dwie leżaneczki z korytarza, a i tak miejsc siedziących nie starczało. Aż taki sukces? Nie do końca – to Rektorat Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w ostatniej chwili zmienił salę dużą na trochę mniejszą… Pewnie przyczyna była całkowicie niewinna, ale w Kielcach, „Klerykowie” Żeromskiego, nabiera to innego wymiaru. Mówiłam o różnych sprawach. Sporo miejsca poswięciłam kwestiom lokalnym. Najsłynniejszy kielecki mason, zwany Judymem z Górki – dr Szymon Starkiewicz – mieszkał do lat 60-tych w pobliskim Busku-Zdroju. Nikt do jego śmierci nie wiedział, że na Górce nie tylko leczono i uczono chore dzieci, w tym te najbiedniejsze, co przed wojną nie było wcale takie oczywiste, ale odbywano regularne posiedzenia loży masońskiej Staszic. O wszystkim napiszę i zobrazuję w wiosennym wydaniu „Wolnomularza Polskiego”. W Kielcach chodziłam do szkoły średniej, w Kielcach pracowała moja mama i tata, w Kielcach urodziłam córkę, a więc Kielce były i są dla mnie ważne. Pewnie i będą. Dzisiaj, czyli nazajutrz po wykładzie, odbyło się spotkanie „ekumeniczne” pod względem masońskim – byli bowiem przedstawiciele trzech polskich obediencji – w mniejszym gronie, w pięknej kieleckiej restauracji (prawdziwy dworek!). Da Wielki Architekt, że zaowocuje to czymś… kiedyś… 🙂
Mój debiut poetycki
27 stycznia 2014Nie zapomnę tego księdzu OKO do śmierci. Dzięki Niemu odbył się mój debiut poetycki w prasie. O tym, że mą fraszkę wydrukowała popularna ANGORA, zawiadomiły mnie dwie osoby. A ile przeczytały i nie zadzwoniły? Imię ich – legion!
Dziękuję proszę księdza. Wierszyk brzmi – przypomnę – następująco:
Gdy ksiądz OKO w moim domu gości,
to nie jest wcale OKO Opatrzności.
Przyznaję, że jest tu wątek masoński. OKO Opatrzności widnieje w każdej masońskiej loży nad Czcigodnym Mistrzem bądź Czcigodną Mistrzynią. Siedziałam po nim przez 3 lata w Prometei, i mi się utrwaliło. 🙂
Loży w Kielcach nie było. Kiedyś będzie
26 stycznia 2014Dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani z kieleckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, by potwierdzić mój wykład na temat czarnej i białej legendy masonerii. Potwierdziłam. Odbędzie się w najbliższy wtorek 28 stycznia w gmachu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego przy Al. Krakowskiej 11 o godz. 17.00. Do Kielc nie jadę jak do jakiegoś obojętnego miasta, bo przeżyłam tu wiele lat: najpierw jako uczennica Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych, potem jako dojeżdżająca z Warszawy córka. Mama była dyrektorką Wojewódzkiego Ośrodka Kadr Medycznych od 1970 r. aż do swej emerytury, a tata kierownikiem i przewodnikiem w podkieleckiej Jaskini RAJ – także do emerytury (w roku ubiegłym została wmurowana tam tablica pamiątkowa). W Kielcach wreszcie 31 lat temu urodziłam swoją jedyną córkę Oleńkę. Jednym słowem moc przeżyć, moc uczuć i wspomnień. Masońskich wspomnień z samym miastem nie mam. Loży wolnomularskiej w samych Kielcach – o ile wiem – nigdy nie było. Pięknej historii z podkielecką lożą z czasów II Rzeczypospolitej tutaj jeszcze nie zdradzę, bo opowiem o niej w trakcie samego wykładu. Jest wzruszająca i budująca. Piękna. 🙂
Zima, Kielce i zimne grzejniki
24 stycznia 2014Dzisiaj w redakcji wysiadł kaloryfer. Siedziałyśmy z Olą (same, załoga w piątki nie pracuje) w sfetrach, szalikach, na końcu ona włożyła płaszcz. Ja zgrabiałymi palcami pisałam swój plan wystąpienia o masonerii w Kielcach, które będę miała w najbliższy wtorek na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Ola spisywała wywiady ubezpieczeniowe. Potem przyszedł nasz pan gospodarz, odkręcił kranik, coś zasyczało i wszystko ożyło. Ale nam było dobrze, gdy kaloryfery znowu robiły się ciepłe. 🙂 Nie ma to jak stara przypowieść o Żydzie i kozie. Plan napisałam, cytaty zaznaczyłam. W międzyczasie korespondowałam z ewangelickimi kaznodziejami: o ekumeniźmie, porozumieniu i masonach. Zima mam nadzieję niedługo się skończy – ja już spisuję plan numeru wiosennego „Wolnomularza Polskiego”. 🙂 Karteczki już pocięte, pierwsze artykuły opracowane. Praca redaktora nie kończy się nigdy!
Fraszka na księdza Oko
23 stycznia 2014Dzisiejszy występ w Sejmie ks. Oko zapłodnił mnie intelektualnie i poetycko, ułożyłam fraszkę:
Gdy ks. Oko w moim domu gości,
to nie jest Oko Opatrzności.
Meryl Streep, czyli ikona gender
23 stycznia 2014Wielki Architekt jest wielki! Znalazł natychmiast lekarstwo na wywody ks. Oko. Lekarstwem jest wywiad Meryl Streep w dzisiejszym „Dużym formacie”. Red. Magdalena Żakowska poprosiła wybitną aktorkę o wygłoszenie przemówienia o gender zakończenie wywiadu (przedtem poinformowała ją o kampanii antygenderowej w Polsce). I oto co Meryl Streep powiedziała: „Domyślam się, że na tę krucjatę wyruszyli głównie mężczyźni, więc powiem tak: Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie. Wyobraźcie sobie siebie jako drużynę sportową i rozejrzyjcie się. W pierwszym składzie macie religijnych ekstremistów. Czy naprawdę chcecie grać w tym klubie? Pryjrzyjcie się światu i kierunkiowi, w którym ewoluuje. Czy naprawdę myślicie, że możecie to zatrzymać?! Przeszłość umiera w bólach, a stary porządek nie chce się poddać bez walki. Rozumiem to, ale z radością zawiadamiam was, że reprezentujecie przegraną sprawę. Równość jest wielkim marzeniem i przyszłoscią tego świata. Jesteśmy różni – kobiety i mężczyźni, heterycy i geje, czarni i biali – ale wszyscy powinniśmy mieć równe szanse wyrażania siebie i bycia sobą. Równe szanse w pracy, miłości i swojej własnej drodze do szczęścia. Panowie, tracicie władzę, a wasze stare zasady odchodzą w niebyt. Goodbye!”
PS Dziękuję Assenacie za naprowadzenie mnie na trop tego wspaniałego wywiadu. Przeczytajcie koniecznie wszyscy genderyści i nie tylko. 🙂
Gender, pedofilia i masoneria, czyli ks. Oko w Sejmie
23 stycznia 2014Z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał. I genderyści też nie! – grzmiał w Sejmie ks. Dariusz Oko, by następnie powiązać to „ideologią gender”, m.in. z homoseksualizmem, pedofilią i masonerią – podał niedawno portal WPROST. Więc i ja pójdę tym tropem informując, że dziś odbyło się w Sejmie RP posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski. Jednym z zaproszonych był ks. Dariusz Oko. Zabrał głos, ostrzegając przed „zagrożeniem dla cywilizacji”, jakim jest ideologia gender. – Dzieci nawzajem się gwałcą, masturbują, nieraz cały dzień i przy posiłku. Tym się kończy seksualizowanie dzieci. To, co jest marginesem patologii, chce się zrobić normą – mówił ks. Oko. Na zakończenie swego wystąpienia stwierdził, że organizacje masońskie w Stanach Zjednoczonych uznały, iż na świecie jest zbyt dużo ludzi – stąd propagacja seksu, „z którego nie ma dzieci”, czyli seksu homoseksualnego.
Do nas, polskich masonów, jakoś nie doszły te amerykańskie wytyczne. Chociaż, kto wie, może poszły do lóż męskich, narodowych?, bo masoni z USA naszych liberalnych, kobiecych warsztatów nie uznają za prawdziwie masońskie? To po pierwsze, a po drugie polskie masonki kochają dzieci i mamy ich sporo. Nie tylko dzieci, także wnuczki i wnuków!