I znowu zabrakło nam czasu w studiu Babilonu, aby podsumować temat masonerii, jej potrzeby czy zagrożeń w dzisiejszych czasach. Ostatnie wątki rozmowy biegły w kierunku konstatacji, że ze swymi starymi rytuałami, tajnością (czy dyskrecją), fartuszkami i obrzędami masoneria jest anachronizmem w dzisiejszych czasach. ja się w pewnym stopniu z tym poglądem zgadzam. Tak, jesteśmy anachroniczni, żyjemy w świecie Symboli, nad którymi pochylali się, i o których myśleli nasi przodkowie; ci co budowali starożytny Babilon, i piramidy, i łuki tryumfalne. Jesteśmy duchem wśród alchemików, szukających duchowego Kamienia filozoficznego, jesteśmy wśród budowniczych gotyckich katedr, którzy pracując w kamieniu wzrok mają skierowany ku niebu. W tym sensie ja chcę być anachroniczna, nie chcę, aby jedynym moim pragnieniem było mieć pełne konto i coraz to nową wersję samochodu bo nie samym chlebem człowiek żyje, nie jest stworzony li tylko z materii. Jeśli to jest anachroniczne, to ja taką jestem. I taką pozostanę… „Ulepszaj świat, ulepszając siebie, korzystaj w tym celu z najlepszych duchowych wzorców, które wytworzyła Ludzkość” – to mój życiowy przepis na życie z sensem.
Fot. Wystawa pamiątek masońskich w gmachu Wielkiej Żeńskiej Loży Francji w Paryżu