Archive for the ‘z kulinariów’ Category

Sos chrzanowy siostry Magdy

15 grudnia 2013

Po Świętym Janie Zimowym masońskim pozostało tylko wspomnienie. Kilku moich Czytelników zainteresowało się przy tej okazji sosem chrzanowym, o którym napisałam wczoraj, że był pyszny, i że nigdy takiego nie jadłam. To jest przepis mojej siostry z Prometei Magdy, która – jak sama podkreśla – w kuchni siedzieć nie lubi a przepisy lubi proste i szybkie. No więc ten na sos chrzanowy z koglem-moglem jest właśnie taki: prosty i szybki. Tak mi to wczoraj opisywała na agapie:

Rozbijasz jajko i bierzesz tylko żółtko. Do zółtka dodajesz cukru i kręcisz z tego najzwyklejszy kogel-mogel (ja bym poleciła wygodny garnuszek z uszkiem, aby można było trzymać podczas tego kręcenia). Gdy kogel-mogel jest już puszysty, dodajemy stopniowo tarty chrzan ze słoiczka (chyba że ktoś ma go w ogródku, wykopie i zetrze sam, jak mój dziadziuś i tatuś dawnymi czasy). Dodajemy też trochę gęstej, kwaśnej śmietany lub jogurtu, według uznania i odchudzania. Dzisiaj ten sos chrzanowy (s:. Magda dała mi resztkę w słoiczku po agapie :-)) podałam na śniadanie do kanapki z jajkiem na twardo i łososiem. Rozkosz w gębie!

Moja babcia robiła to inaczej: jajko gotowała na twardo. Żółtko rozcierała (troszkę cukru też dodawała) z chrzanem, a ścięte białko kroiła w kosteczkę (jak kurczakom) i dodawała na koniec do chrzanu. Też to lubię, ale z koglem-moglem jest jeszcze lepsze. Wybacz babciu.

Przy okazji kulinariów serdecznie dziękuję mojej stałej Czytelniczce Ewie Mgiełce, wielkiej przyjaciółce Sztuki Królewskiej, za wspaniały prezent świąteczny: suszone grzyby, dzięki którym pachnie mi cała kuchnia. Grzybki pójdą do świątecznej zupy grzybowej, którą nasza rodzina zawsze je na Wigilię. A co z kiszonym czerwonym barszczem, może zapytają co poniektórzy? U nas czerwony barszcz je się na śniadanie w Święta Wielkanocne, według „wsiowego” przepisu mego taty, którym raczymy się (tj. tym barszczem) przeszło pół wieku. Ale o tym napiszę, gdy święta Wielkanocne nadejdą. Dziś nie zawracam głowy. Smacznego chrzanu życzę. 🙂 🙂 🙂