Jestem po lekturze porażającego reportażu z Dominikany Mirosława Wlekłego pt. Smutek tropików (sobotnio-niedzielna „Gazeta Wyborcza”). Cytuję fragmencik o katolickim sierocińcu św. Franciszka Ksawerego w San Rafael del Yuma: ” – Zastałam tam dzieci w wieku od trzech do kilkunastu lat – opowiada [dziennikarka Edith Febles]. – Sieroty, maltretowane lub opuszczone przez rodziców. Ucierpiało przynajmniej kilkanaście dziewczynek. W sierocińcu zmuszano je do oglądania filmów pornograficznych i uprawiania seksu oralnego (miedzy sobą i dorosłymi). Dzieci opowiadały nawet o rytualnym zamordowaniu niemowlęcia i ciężarnej kobiety, a także o seksie sado-maso i ze zwierzętami. Pięcioletnia dziewczynka opowiadała, że jeden z księży budził ją w nocy i gwałcił, nawet jeśli ociekała krwią”.
Gdy czytam te i inne zdania, w których tle jest religia i seks, nieraz wynaturzony i okropony, ogarnia mnie obrzydzenie. I myślę sobie, że tzw. poganie w swoich kultach byli… zdrowsi moralnie. Seks świątynny uświęcał miłość ziemską, kapłani i kapłanki robili to dla świątyni i swoich bogów, wierni wiedzieli czego się mają spodziewać po swoich duchowych przewodnikach, robili to co oni – w świątyniach Baala i Aszery także. To było znacznie bliższe natury, normalniejsze i nie zakłamane. Wiem, wiem, to se nie wrati, ale – co – pomarzyć nie można???
Posts Tagged ‘religia’
Kapłanki i kapłani Baala i Aszery
28 września 2013Magia, religia i cząstki elementarne
15 Maj 2013Lubię czytać kilka książek na raz. Mam je otwarte koło łóżka, albo za łóżkiem i sięgam w miarę porywu po tą lub tamtą. Dzisiejszy ranek zaczęłam od Teorii kwantowej Baggotta. Nie rozumiem z tego z 70 – 80 proc., ale to co rozumiem zmusza mnie, by czytać dalej. Doszłam dziś do bozonu Higgsa czyli Boskiej cząstki i znalazłam prześmieszny fragment, jak fizycy próbują wytłumaczyć politykom o co mniej wiecej biega w ich badaniach. „Wyobraźmy sobie przyjęcie koktailowe. Pokój jest równomiernie zapełniony fizykami, którzy spokojnie popijają drinki i rozmawiają ze sobą. Pomieszczenie odpowiada próżni zawierającej pole Higgsa. Nagle do pokoju wchodzi słynna fizyczka (bez wątpienia laureatka Nagrody Nobla), powodując wśród zgromadzonych zamieszanie. Odgrywa ona rolę bezmasowego bozonu Yanga-Millsa. Fizyków ciągnie w stronę sławnej osoby, wszyscy chcą z nią porozmawiać i, po krótkim czasie, gromadzi się wokół niej tłum, który spowalnia jej ruch przez pokój. Ten opór stawiany przyspieszeniu bozonu Yanga-Millsa jest odpowiednikiem uzyskania przez niego masy”.Proste – nie? 🙂
Drugą książką, którą mam obok siebie, jest kupiona dzisiaj w tanich książkach Złota gałęź. Studia z magii i religii Frazera.
Jedno od Sasa drugie do Lasa? – powiecie. A mnie się coraz bardziej wydaje, że fizyce cząstek elementarnych do magii i religii jest bliziutko, coraz, coraz bliżej. 🙂 Nie wierzycie? Oto cytat z Teorii kwantowej: „Nauki ścisłe to nie filozofia. Kiedy jednak nie można odwołać się do wyników eksperymentów, być może nie da się uniknąć tego, by nauka stała się bardziej spekulatywna i granicząca z metafizyką”. No i widzicie sami…
A teraz idę do kryminału.
Bogowie – instrukcja obsługi – już są!
13 grudnia 2012To wspaniała wystawa! Jej tytuł brzmi: Bogowie – instrukcja obsługi , czyli Sakralne i nieprzemijające wartości w życiu duchowym mieszkańców Europy w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Otwarcie ekspozycji, która przyjechała do nas z Brukseli połączono z zakończeniem remontu muzeum. Łączy ono teraz nowoczesność z tradycją. W niedzielę o godz. 18.00 zostanie otwarta część muzealna dla dzieci. I mam nadzieję, że nasza Emilka tam dotrze. Wracając do ekspozycji. Myślę, że dziwnie czuć się tam będzie statystyczny „Polak-katolik”, dla którego istnieje jedna tylko wiara i jedna prawda. Bo ekspozycja pokazuje, że istnieje wiele religii, jest wiele prawd i wiele dróg do niej. Naczelnym przesłaniem wystawy jest poszanowanie dla każdej religii przy zachowaniu świeckości państwa. Tak mało, a tak dużo. (more…)
1 do 1, czyli remis
30 sierpnia 2012„Wszyscy jesteśmy skazani na wiarę – wiarę w istnienie Boga albo wiarę, że go nie ma” – to zdanie pochodzi z ciekawej rozmowy w dzisiejszej Wyborczej z Aleksandrem Buglą, filozofem religii i jej nauczycielem, obecnie odsuniętym od nauczania przez biskupa „z braku kwalifikacji”.
Aszera, zdetronizowana królowa
18 marca 2010Przeprowadzam własne śledztwo w sprawie małżonki Pana Boga, bogini Aszery, zdetronizowanej kilkadziesiąt wieków temu, gdy religia politeistyczna ludów Kanaanu ewoluowała w stronę monoteizmu Izrealitów. Natrafiłam na artykuł w internetowym Racjonaliście (o tym piśmie w czasach II Rzeczypospolitej sama pisałam w Argumentach w latach 80-tych, jak i o całym polskim ruchu wolnomyślicielskim):
U Jeremiasza czytamy, że szczególny opór przeciwko osamotnieniu Jahwe wykazały kobiety:<W sprawie, o której mówiłeś do nas w imieniu Pana, nie będziemy ciebie słuchali — mówiono na zgromadzeniu w Patros. – Raczej chętnie uczynimy wszystko, co ślubowaliśmy, i będziemy spalać kadzidło Królowej Niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, jak to czyniliśmy i my, i nasi ojcowie, nasi królowie i nasi książęta w miastach Judy i na ulicach Jeruzalemu, a mieliśmy chleba do syta, byliśmy szczęśliwi i nie zaznawaliśmy złego. Lecz odkąd przestaliśmy spalać kadzidła Królowej Niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, wszystkiego nam brakuje i giniemy od miecza i głodu>.
(Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,3156).