Posts Tagged ‘koty’

Emilka i Pati

11 czerwca 2014

Pati EmilkiA oto Pati na rysunku i w wierszyku Emilki. Moja (także) krew! 🙂

Pati literacka

9 czerwca 2014

Pati i myszOto dwie strony z książeczki dla Emilki. Bohaterką tego wierszyka jest Pati, pochowana 2 dni temu w Zalesiu pod rododendronem.

Pogrzeb Pati

8 czerwca 2014

DSCN5668DSCN5692

Pati pod rododendronem,

nie machnie już ogonem,

nie pogoni nornicy,

nie przejrzy się w miednicy,

nie miauknie na ptaszka,

zakończyło się życie

– jak  fraszka…

Aaaa, kotki dwa…

11 kwietnia 2014

kotki dwaTo Pati i Rysiu w szczęśliwym rodzinnym związku. 🙂

Aaaaaa, kotki dwa,

niepodobne są do psa.

lecz do Kota Dwugłowego,

koleżanko i kolego.

Kot Dwugłowy tak jak smok,

kocha nas przez cały rok.

Pati i Rysiu świętują

17 lutego 2014

Rysiu PatiW Międzynarodowy Dzień Kota, nasze koty –  Pati i Rysiu też świętują i wyraźnie pokazują swe upodobania. Rysiu preferuje parapet (za oknem szerokie horyzonty) i ogrzewanie kaloryferem. Z kolei Pati wybiera kanapę i poduszeczkę (bezpieczeństwo i ciepło domowe). W wyborze Rysia wychodzą na wierzch geny tatusia – łazika leśniczego, u Pati objawia się Wielka Domowa Dama. Do wyboru do koloru. N

Kocie śniadanie

11 Maj 2012

Kiedy jajeczko na stole stanie,
zacznie się wtedy kocie śniadanie,
także szyneczka by się przydała,
o niebo lepsza, niż myszka mała.
Gdy kot nad stołem wyciągnie szyję,
wie, że jest kotem i wie, że żyje!

Jak wzlecieć do nieba?

19 kwietnia 2012

Wlazł kotek na gałąź i siedzi,

„Jak wzlecieć do nieba?” – się biedzi.

I marzy o locie na chmurce,

zamiast o myszce i dziurce.

Moje koty

25 lutego 2012

Na razie moje wierszyki o kotach Pati i Rysiu oraz wnuczce Emilce czytali: rodzina w postaci męża, córka Ola (łamaczka), Grażynka i Krysia (fryzjerki), Marat N. dyrektor dużej instytucji finansowej i pani  Lucynka, nasza gospodyni. Koty obroniły się.

PS Sama Emilka przewróciła okładkę do góry nogami i zauważyła, że Rysiu ma duże oko. – Wszystko tak jak było?  – spytałam wnuczki. Ona skinęła głową, ale  że jest dokładna, wypatrzyła jedną, jedyną nieścisłość: poduszkę w Zalesiu potargał nie kot, a pies. Przyznałam się do poetyckiego naciągnięcia faktów, bo pies nie pasował do konwencji, stąd psie zęby zamieniły się w kocie pazury. Ale piórka latały po całej działce. Nic nie zmyśliłam. Miau 🙂