Życzę wszystkim swoim Czytelnikom lektury pięknej i mądrej książki pt. WIELKA KSIĘGA RADOŚCI (Wydawnictwo ZNAK), w której Dalajlama i Desmond Tutu dzielą się swymi przemyśleniami i doświadczeniami jak żyć radośnie w nieszczęśliwym świecie. Właśnie dzisiaj rano przeczytałam fragment, o którym myślę, i którym się z Wami dzielę. Otóż sanskryckie słowo dukkha, czyli szczęście, błogość, otucha, przeciwieństwo słowa sukha, przeszły do sanskrytu ze starożytnego języka Ariów. Koczownicy Ariowie udomowili konie i zaprzęgali je do wozów, którymi przemierzali świat w swych wędrówkach. Przywołane na początku słowa dukkha i sukha znaczą dosłownie „mieć złą – lub dobrą – oś”. Szczęście zatem to dobra droga na dobrym wozie z silną ośką, nieszczęście – odwrotnie. Zatem wszystkim moim Czytelnikom, tym pro jak i kontra, życzę na Nowy Rok mocnego wozu i trwałej ośki, aby nie ugrzęźli gdzieś na wertepach życia, by ich droga była prosta i gładka, a zakręty łagodne, a jeśli już ośkę szlag trafi, potrafili znaleźć przydrożną kuźnię z kowalem w środku. Niełatwa sprawa, prawda?
Fot. -http://innemedium.pl/wiadomosc/wedy-hinduskie-wskazuja-ze-aryjscy-przodkowie-slowian-mieszkali-w-arktyce