Jesień tuż tuż, gdy czarny bez jest dojrzały. Tata mówił: śmierdzący bez, bo rzeczywiście zapach ma nieszczególny, za to witamin ogromna ilość! Nie wiem, dlaczego nazwałam go dzikim bzem. Kto wie? – może cała cywilizacja nie jest w stanie zakryć niekiedy naszej pierwotności, dzikości właśnie? Kto wie?
Archive for Sierpień 2019
W dzikim bzie…
29 sierpnia 2019Poczwary, poczwarki i motyle
14 sierpnia 2019Podrzyj moje zdjęcie, zatrzyj ślady stare,
pogrzeb w niepamięci nieszczęsną poczwarę.
poczwara w poczwarkę niechaj się przemieni,
a potem w motyla złocistej jesieni.
Znaki zapytania
7 sierpnia 2019Spotkaliśmy się przypadkiem,
stanąłeś mi w gardle ością,
lata mijały ukradkiem,
czym jesteś – przypadłością?
I znowu na czarno…
6 sierpnia 2019I znowu na czarno, ubrana w me ulubione czarne koronki znalazłam się na Powązkach Wojskowych na pogrzebie brata profesora Zbigniewa Grabowskiego, wieloletniego druha Adama, którego także dzisiaj odwiedziłam. Po wielu miesiącach wreszcie wykuto napis na jego płycie (zaprzyjaźniony kamieniarz klnie się, że to na skutek braku „cmentarnych” literników). Leży tam trzech Odrowążów: ojciec Adama, legionista II Brygady, kawaler orderu virtuti militari, jego brat, zabity w Wiedniu przez amerykańskie bomby w 1945 r. i on sam. To, że jest wolnomularzem powie cyrkiel i węgielnica, położone tuż. Przyszła także na grób zaprzyjaźniona wiewiórka Basia. Powązki piękne jak zawsze. Wokół naszego grobu są groby powstańców warszawskich, na wielu są informacje kto kim był. Po raz pierwszy dowiedziałam się zatem, jaki chłopak leży „u stóp” naszego grobu… Andrzej de Sydow. Miał lat 20, był synem znanego muzykologa i chopinologa Bronisława Edwarda Sydowa. Dostał postrzał w klatkę piersiową na Czerniakowskiej.
Znajdź trzy różnice…
5 sierpnia 2019Taka czarna byłam 3 lata temu, gdy wydawałam „Poboyowisko”, w swoim biurze „Gazety Ubezpieczeniowej”. Oddałam w tym roku córce Oleńce biuro i gazetę, wydałam wiersze a teraz nic nie piszę. Na żółto ubierałam się ostatnio pod koniec liceum. Był to okres „środkowego” Gierka.
Zza czarnej chmury wyszło słońce,
trochę minie parzy, trochę gorące,
ale żywotne takie słoneczko,
nawet ubyło mnie parę deczko. 🙂
Bul, bul, bul…
2 sierpnia 2019Zatopiłam się w tobie, ty we mnie,
niebezpieczenie, choć barrrrrdzo przyjemnie.
Najważniejsze, że nic się nie zmienia
i już nigdy nie umrę z pragnienia.