Archive for Sierpień 2010

Aszera i aszery

29 sierpnia 2010

Kupiłam sobie w tanich książkach Świat Biblii, zbiorową pracę francuskich naukowców, wydaną przez Ossolineum w 2001 r. Mnóstwo artykułów napisanych przez różnych autorów, różnym językiem i różnej wartości. W sumie ciekawe, z milionami biblijnych szczegółów. Wiem coś niecoś o Aszerze i artykuł na temat reformy Ezechiasza Francolino J. Goncalves, specjalisty  z zakresu Starego Testamentu Ecole Biblique et Archeologique z Jerozolimy nie przekonuje mnie. W aneksach do tego artykułu pan Francolino zadaje pytanie”Aszera: drzewo, święty pal czy bogini?” i odpowiada, że „wskazówki zawarte w Biblii nie upoważniają do identyfikowania Aszery z jej imienniczką, towarzyszką boga Eli, jak podają teksty ugaryckie, <stwórczynią [rodzicielką] bogów>”.  Autor tych słów nie znał zapewne wykopalisk, m.in. na Synaju, w ktorych znaleziono przedmioty z inskrypcjami wyraźne wskazujące na połączenie „Jahwe i jego Aszery”, o czym już pisałam wiosną w tym blogu.  I jeszcze jedno zdanie z tego tekstu: „Aszerim stanowiły znacznie większe niebezpieczeństwo dla czystości jahwizmu aniżeli stele, pionieważ stawały się symbolami bóstwa”. Stele też były symbolami bóstwa, mianowicie Baala i obalano je razem: i stele, i aszery. Jezabel, Fenicjanka, królowa Izraela, żona króla Achaba była nie tylko wyznawczynią Baala, ale też główną kapłanką Aszery. Na Górze Karmel, gdzie prorok Eliasz rozprawiał się z kapłanami Baala, były także kapłanki Aszery, o czym Biblia pisze bardzo wyraźnie, o wszystkich zaś jako o „domownikach” królowej Jezabel.  Za słupami – „aszerami” stała bogini Aszera; to z kultem tej bogini tak zaciele walczyli kapłani, zwolennicy czystego kultu Jahwe – nie z drzewami, ani słupkami. (more…)

Babie lato

24 sierpnia 2010
 
Odleciałeś ode mnie
razem z babim latem,
cóż zrobię zatem?
Zadzieram kiecę
i też polecę…
Ty w twórczości chmurę,
ja – na Łysą Górę.
Tylko miotłę odkurzę:
Niech żyją!
Niech żyją!
Niech żyją
dalekie
podróże.

Pajęczyna i wiedźma

23 sierpnia 2010
Pajęczyna, pajęczyna,
cóż mi ona przypomina?
Gdy oplotła na mą zgubę,
moje rączki, serce lube,
moje usta, moje nóżki,
weź mnie miły do poduszki,
weź mnie miły w swe ramiona,
jestem wiedźmą?
– się przekonasz…

Życie życia

2 sierpnia 2010

Nie dajmy się zamknąć
w przedpokoju życia
gdy tyle jest do widzenia,
tyle do przeżycia.
  
Tyle jest do kochania,
tyle do cierpienia,
cieszmy się życiem życia,
nim powie „do widzenia”.