Mój debiut poetycki

Nie zapomnę tego księdzu OKO do śmierci. Dzięki Niemu odbył się mój debiut poetycki w prasie. O tym, że mą fraszkę wydrukowała popularna  ANGORA, zawiadomiły mnie dwie osoby. A ile przeczytały i nie zadzwoniły? Imię ich – legion!

Dziękuję proszę księdza. Wierszyk brzmi – przypomnę – następująco:

Gdy ksiądz OKO w moim domu gości,

to nie jest wcale OKO Opatrzności.

Przyznaję, że jest tu wątek masoński. OKO Opatrzności widnieje w każdej masońskiej loży nad Czcigodnym Mistrzem bądź Czcigodną Mistrzynią. Siedziałam po nim przez 3 lata w Prometei, i mi się utrwaliło. 🙂

Tagi:

Komentarze 2 to “Mój debiut poetycki”

  1. Sfirex Says:

    Brawo 🙂 I w złości powstają czasem świetne rzeczy 🙂

  2. exPERT Says:

    promotor mimo woli

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s


%d blogerów lubi to: