Posts Tagged ‘choroby kręgosłupa’

Ja ci mówię jest dobrze… ale nie najgorzej jest

21 sierpnia 2011

Ćwiczenie czyni mistrza

19 sierpnia 2011

Dzisiaj był pierwszy dzień moich kręgosłupowych ćwiczeń. Bolą mnie teraz ręce (ledwie piszę), nogi, ciało, coś mi strzyka to w ręce, to w szyi, a jutro wizyta u ortopedy. Fizjoterapeuta (ten od klawików, czyli gwoździ) radził, abym strzeliła kielicha przed tą wizytą.  –Nie da rady – odparłam. Prawie od 10 lat jestem abstynentką. Totalną, no więc tej wizyty nie znieczulę.

Klawiterapia

17 sierpnia 2011

Uffff, znowu jestem pokłuta. Mam wrażenie, że z ramion został mi zdjęty jakiś wielki ciężar. Czy rzeczywiście ustępują napięcia, czy to moja psychika działa – nie wiem. W piątek idę i na kłucie, i na gimnastykę indywidualną. Dzwoniła moja koleżanka, ona jak nimfa, ja jak foka, ale szyje mamy identyczne. Opowiedziałam jej o moich gwoździach. Ona też zaczyna chodzić na rehabilitację. Zobaczymy co u której się stanie.

Kot jak lew, a ja to nie żyrafa (na szczęście)

12 sierpnia 2011

Z dalekich krain: Fenicji i Kartaginy muszę zejść na ziemię. Zaraz jedziemy strzyc naszą kotkę Pati. Jest zarośnięta jak nieboskie stworzenie. Będzie strzyżona przez prawdziwą artystkę (moją siostrę masońską z Prometei). Potem zabieram córkę i wnuczkę – Olę i Emilkę i hajda do prababci pod Kielce do Czerwonej Góry.  Komputer niech odetchnie ode mnie a ja od komputera. Walnie przyczynił się wraz z krzesłami do stanu mej szyi. Ale żyrafy mają gorzej, jeśli już zachorują na kręgosłup. Jaką one mają długą szyję! Dobrze, że nie jestem żyrafą.

Nie gęsia, a moja szyja, szyja…

6 sierpnia 2011

Dzięki gwoździom poszłam w końcu do ortopedy, ten mi kazał zrobić zdjęcie szyi no i wyszło, co wyszło, dlaczego od roku drętwieją mi dłonie. Nie ma co kwękać, trzeba sie zabrać za swój kręgosłup. To w ogóle los kobiet w naszej rodzinie: babcię bolało, mamę boli, a mnie nic nie boli, ale drętwieje. Jestem dzielna 🙂