Czuję podekscytowanie jak 3 lata temu, gdy czytałam artykuł pt. Pani Pana Krystyny Stebnickiej o Aszerze, dzięki któremu narodził się ten blog. Moją uwagę przykuł tym razem razem artykuł pt. Wygrać z Goliatem w najnowszej „Polityce”, który jest rozmową Agnieszki Krzemińskiej z dr. łukaszem Niesiołowskim-Spano z Uniwersytetu Warszawskiego. Autor wydał niedawno książkę pt. Dziedzictwo Goliata. Filistyni i Hebrajczycy w czasach biblijnych. W powszechnej świadomości (tj. ludzi, którzy choćby liznęli Biblię) z całej historii żydowsko-filistyńskiej pozostał zwycięski bój młodego, szczupłego Dawida, przyszłego króla Żydów z potężnym Goliatem – Filistynem właśnie. Dla dra Niesiołowskiego „Opowieść o Goliacie i Dawidzie służyła temu, by powiedzieć: Filistyni są bogatymi mieszkańcami miast, technologiczną i miliatrną potęgą, ale my, prości pastrze, wygraliśmy z nimi, bo mieliśmy za sobą Boga. Przy rekonstrukcji historycznej ta dysproporcja sił jest ewidentna, więc walka Dawida z Goliatem to przypowieść ku pokrzepieniu serc, a nie relacja z rzeczywistych wydarzeń”. Poza wszystkim Filistyni wcale nie przegrali w sensie cywilizacyjnym, o czym wspomina dr Niesiołowski-Spano (ich potomkowie w późnym antyku świetnie sobie radzili, a Gaza do VI w. była jednym z trzech obok Bejrutu i Aleksandrii najważniejszych ośrodków intelektualnych Bliskiego Wschodu). „Nie ma jednak wątpliwosci, podkreśla naukowiec z UW, że Filistyni ponieśli klęskę w bitwie o pamięć, ponieważ sami nie przedstawili własnej wersji wydarzeń”. Podobnie myślę, przyglądając się starożytnemu państwu (potem dwóm) żydowskiemu, w kontekście kontaktów z Fenicjanami, a konkretnie obrazem w Biblii Jezabel, księżniczki tyryjskiej, przedstawianej jako uosobienie wcielonego zła (kiedyś to odkręcę :-)). Kupię jak szybko się da książkę o Dziedzictwie Goliata i czekam na kolejne dzieło, na razie pod roboczym tytułem 15 wieków starożytn ej Palestyny. Od Totmesa do Wespazjana.
PS Czytając wywiad, przypomniał mi sie przegrany proces Dody, która mówiła nieelegancko o „napranych” twórcach Biblii. Dr Niesiołowski: „… prorok Izajasz ganił kapłanów ze świątyni jerozolimskiej, którzy – wzorując się na praktykach filistyńskich – upijają się, by wieszczyć”. Jednym słowem, była to choroba filistyńska, nie filipińska!…
Posts Tagged ‘Jezabel’
Choroba filistyńska, nie filipińska :-)
18 kwietnia 2013Fenicjanki
4 lutego 2013Byłam na spotkaniu pewnej dużej multiagencji ubezpieczeniowej (mówiono prawie wyłącznie o wykonywaniu planów sprzedażowych) i narysowałam swoją książkę. Nazwałam ją FENICJANKI, z podtytułem: EUROPA, JEZABEL, DYDONA. Na rysunku pierwsza jest Europa. Porwał ją Zeus pod postacią białego, pięknego byka, spacerującego spokojnie nad brzegiem Morza Śródziemnego. Już wiem, że rysunek jest niezbyt dokładny, bowiem wedle świadectw pewnego poety z II w pne, Europa trzymała Byka-Zeusa za jeden róg, a w drugiej ręce miała kwiaty. Peplos jej było purpurowe, pewnie była to słynna purpura tyryjska. Barwnik Fenicjanie uzyskiwali susząc pewnego ślimaka. Dziś ślimak wymarł – purpura jest syntetyczna i noszą ją nie tylko królowie. (more…)
Europa to też tyryjska królewna
15 sierpnia 2011Dzisiaj ciekawa Gazeta Świąteczna. Jeden z artykułów przypomniał mi, że porwana przez zamienionego w byka Zeusa Europa, była córką króla Tyru. To już trzecia słynna królewna tyryjska po Elissie-Dydonie, założycielce Kartaginy i Jezabel, królowej Izraela. Ale miały charakterki te tyrówny!
Jezabel cioteczną babką Dydony czyli Elissy
11 sierpnia 2011Poczułam się dziś bosko! Po nitce do kłębka odkrylam, co łączyło moje obie prehistoryczne panie: Jezabel i Dydonę, a raczej Elissę, bo tę Dydonę dał jej Wergiliusz. Jezabel była córką króla Tyru Itobaala i poślubiła króla Izraela Achaba. Elissa natomiast była jego prawnuczką. Zatem Jezabel dla Elissy była jakby cioteczną babką. Jedna rodzina, jedna krew, jedno królestwo, jeden tragiczny dla obu koniec. Jest o czym myśleć. Będzie z tego kiedyś deska lożowa. Wszak jeszcze wcześniejszy król Tyru Hiram był sojusznikiem króla Salomona, walnie przyczynił się do powstania Świątyni (budowniczy Hiram, FENICJANIN), no a od Świątyni Salomona do masonów już blisko…
PS Ta radość osłodziła mi dzisiejsze badanie kręgosłupa (rezonans magnetyczny), a raczej jego wynik: mam iść na konsultację do neurochirurga.
Dydona i Jezabel
11 sierpnia 2011Nagle złączyłam te obie postacie: Dydonę i Jezabel, księżniczki fenickie z Tyru i chyba nawet niezbyt wiele lat je dzieliło. I obie były aktywnymi, nietuzinkowymi kobietami, i obie miały tragiczny koniec. Czy pochodziły z tej samej królewskiej rodziny? Nie wiem, ale sprawdzę. Wychowywały się jednak w tym samym mieście – państwie, obcowały z tymi samymi bogami, obejmowała je jedna tradycja. Ciekawe wyzwanie przede mną. No i Jezabel opluta w Biblii, „wszetecznica” (to w tradycji raczej protestanckiej), tylko dlatego, że czciła innych bogów – komentuje Piotr Kuncewicz, który wczoraj przeczytałam w jego książce, którą oczywiście nadal czytam, czyli Goj patrzy na Żyda.
Od Abrahama do Chrystusa, z Jezabel po drodze
1 kwietnia 2011Wczoraj miałam dziwną przygodę wksięgarni. Na wystawie zobaczylam książkę „Od Abrahama do Chrystusa” i natychmiast weszłam, by kupić. Wzięlam ją do ręki, zajrzałam do rozdziału o królowej Jezabel. Czytam o „ohydnych orgiach i rozpuście”, o „bałwochwalstwie” i dalej w tym stylu. Odrzuciło mnie od książki. Dosłownie. Kupiłam inną, o kobiecie w historii i tam już wszystko mi pasowało. Od wczoraj jednak myślę o tej, której nie kupiłam i jakoś mi głupio. Jeśli pisana jest z innej pozycji, niż moje przekonania, ale rzetelnie i z talentem, to jak mogę ją odrzucać po przeczytaniu kilku zdań? Za chwilę wstanę od redakcyjnego biurka i zajrzę ponownie do tej księgarni na warszawskim Nowym Świecie. Jeszcze nie wiem, co zrobię…
Izabela, czyli prawie jak Jezabel…
16 Maj 2010Jeżeli już jestem przy temacie kobiet, z Ewy zrobiono pierwszą grzesznicę dlaczego? bo chciała wiedzieć więcej, bo była nieposłuszna, może była ciekawa nowego – a to właśnie ciekawość pcha nas do pogłębiania wiedzy. I Ewa za tą ciekawość zapłaciła. Pisząc o Ewie trzeba wspomnieć też o Lilith – nazywanej pierwszą feministką. Czyż przy tych dwóch towarzyszkach Adam nie wypada blado?
Pozdrawiam Izabela – a to prawie jak Jezabel 🙂
Po trupach do celu
12 Maj 2010Od kilku dni bez przerwy myślę o królowej Jezabel (IX wiek pne), jej przegranej wojnie z prorokiem Eliaszem. Nie schodzi mi też z myśli masakra kapłanów Baala nad potokiem Kiszon, o czym pisałam dwukrotnie na tym blogu. Nie wiem, co się stało z kapłankami Aszery, które także były na górze Karmel, ale i tak rzeź kapłanów (w Biblii pisze się: proroków) Baala stworzyła zupełnie nową sytuację w wymiarach ziemskich. Podpalając stos ustawiony przez Eliasza Jahwe „pokazał”, kto jest prawdziwym bogiem, a kto fałszywym. Fałszywców zatem wybito, strumień darów idących do świątyń Baala zmalał, a potem zupełnie wysechł, no bo po rzezi nad potokiem Kiszon, strach było być w Izraelu wyznawcą Baala… Późniejsze zamordowanie królowej Jezabel, głównej kapłanki Aszery, wyeliminowało skutecznie kult tej ostatniej. Kobiety zostały same, bez swej bogini-matki. „Po trupach do celu”. Nie pierwszy raz w historii ludzkości, i nie ostatni.
Rzeź nad potokiem Kiszon
11 Maj 2010” Ludzie, którzy przez cały dzień stali w palącym słońcu, czekając na objawienie się bogów, po prostu oszaleli. Bili czolami o ziemię, płakali i śmiali się na przemian, a potem wszyscy wykrzyknęli w uniesieniu: – Jahwe jest bogiem! Jahwe jest bogiem! Jahwe jest bogiem!
I wtedy Eliasz nakazał: – Dajcie mi tu kapłanów ze świątyni Baala. Żeby żaden nie ośmielił się uciec. I tłum, pijany euforią, usłuchal go. Czterystu pięćdziesięciu kapłanów Baala zostało wypchniętych naprzód i zaciągniętych aż do rzeki Kiszon, gdzie Eliasz popodrzynał im gardła. Jednemu po drugim. Zginęli z jego ręki. Ta krwawa orgia dała ujście nienawiści i żądzy zemsty. Zginęli nie tylko kapłani obcego boga, ale wszyscy, których można było podejrzewać o przynależność do plemienia czczącego odrzuconego boga”.
Tyle Ana Tortajada w Kronice życia królowej, o której to książce pisałam już wczoraj. A ja cały czas myślę, czemu nie rozwinęła wyobraźni i nie zastanowiła się, co się stało z 400 kapłankami Aszery, które też byływ tym czasie na górze Karmel, a Biblia nazywa je „stołownikami królowej” Jezabel? (more…)
Jezabel – mądra królowa Izraela
10 Maj 2010Znalazłam na wyprzedaży wspaniałą książeczkę o królowej Izraela Jezabel, tej z którą walczył prorok Eliasz, i o której jak najgorzej mówi się w Biblii, bo była wyznawczynią Baala i Aszery, bóstw kananejskich pt. Kronika życia królowej. O lekturze napiszę jutro. Autorką książeczki jest Ana Tortajada, hiszpańska feministka, Kobieta Roku 2001, na wniosek królowej Zofii. Siadając do pisania zadała sobie pytanie, dlaczego tyle miejsca poświęcono w Biblii jednej kobiecie, tak ją zohydzając w oczach potomnych. I stara się iść śladami tej chyba mądrej, wykształconej żony króla Izraela Achaba, który pod jej wpływem próbował być tolerancyjny w czasach, kiedy tolerancja oznaczała tylko i wyłącznie g r z e c h !!! A podrżnięcie gardła 450 kapłanom innej religii (Eliasz) wśród wyznawcó w Jahwe uznawano za najwyższą cnotę.
Na rycinie – śmierć Jezabel.