Idę jutro na manifestację pod Sejm. Ubrana na czarno oczywiście. Dla mnie to bardzo pasuje, bo poza wszystkim to mój ubiór (nie upiór) codzienny. W poniedziałek też robimy strajk z dziewczynami w redakcji, ale ponieważ redakcja jest moja własna, a Klienci czekają na umówione materiały, zrobimy co trzeba, a potem czarną procesją udamy się do kawiarni na rogu, zamówię dla wszystkich (mamy jednego strajkowicza) małą czarną i zapalimy czarną świecę (W Tigerze, moim ulubionym ostatnio sklepie i świece, i czaszki czarne można kupić, o!!!!! – kupię zaraz na manifestację!). Ucieleśnia się na naszych oczach „Kontrewolucja kulturowa” Panów bratanków – Orbana i Kaczyńskiego. Zapłacimy za nią najwięcej my – kobiety, a zwycięży (też kobieta) Pani Dulska – wielki symbol współczesnej Polski. Moje POBOYOWISKO staje się powoli nieaktualne – BOY tego nie przewidział, że wzorem nam się stanie Salwador!
Archive for Wrzesień 2016
BOY wiecznie żywy, choć nieżywy
30 września 2016Koń jako lis (polarny)
29 września 2016O masonach w bibliotece
28 września 2016Pięknie nas przyjęto w bibliotece przy ul. Zwycięzców 46 w Warszawie i… przetrzymano z Tadeuszem Cegielskim o godzinę. Były liczne pytanie o przeszłość i teraźniejszość wolnomularstwa, o przyczynę tajemnicy masońskiej, o roli kobiet w tym ruchu. Spotkaniu towarzyszył najnowszy, jesienny numer „Wolnomularza Polskiego”. Na spotkanie przyszły dwie panie bibliotekarki z kolejnej warszawskiej wypożyczalni i chcą zorganizować podobną dyskusję. Miło. Dziękuję za różę! 🙂 I cieszę się, że Czytelnicy biblioteki przy Zwyciężców będą mieli na półkach i Poboyoowisko, i Aszerę, żonę Pana Boga, i opowieść o Górce. i
Emerytka chce emigrować – wewnętrznie
27 września 2016Od wczesnego ranka oglądam, słucham, analizuję debatę amerykańskich kandydatów na prezydenta USA. Oczywiście, wolę Clinton, jej sposób argumentacji, elegancję, spokój, kompetencję. Gdybym była Amerykanką, głosowałabym na nią, ale wcale nie wiem czy wygra, czy obywatele USA nie postawią czasami na wywrócenie swego systemu do góry nogami. I też ich trochę rozumiem. Czy może większości podobać się system światowy, który kilkudziesięciu osobom daje własności tyle, ile 3,5 miliardom biedniejszych Ziemian? Ten bunt miewa brzydką twarz, nie jest elegancki ani „kulturalny”, chciałoby mi się wręcz napisać – prostacki czy chamski. Ale stare elity odchodzących czy ginących cywilizacji zawsze to mówiły o tych, którzy mieli ich zmienić, rzadko dobrocią. No więc smutno mi generalnie i coraz częściej chce mi się emigrować wewnętrznie, do świata, który znam i kocham: książek, sztuki, przyrody no i rodziny rzecz jasna. Pewnie to małoduszność, albo oportunizm, albo zmęczenie materiału. W sumie jestem na emeryturze, a emerytce więcej wolno, nie? 😦
Winobranie i żabobranie
25 września 2016Zmiana
23 września 2016To okładka najnowszego, jesiennego wydania „Wolnomularza Polskiego”. Dlaczego mój mąż – brat w wolnomularstwie, znalazł się w roli głównej? Zdecydował otóż, że po 23 latach od założenia pisma i szefowaniu temuż, czas oddać redagowanie jedynego obecnie masońskiego kwartalnika w Polsce w młodsze ręce. Moje. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony kocham to co robię, lubię redagować gazetę; z drugiej – wkraczamy w niewiadome czasy i boję się, abym nie stała się grabarzem pisma, chcąc czy nie chcąc. Do odważnych jednak świat należy, więc biorę się do roboty. Już założyłam nowy plik – „Wolnomularz Polski” zima 2016 – 2017. Myślałam, że wejdziemy w rok jubileuszowy 300-ecia masonerii, ale jak niedawno pisałam – nie wejdziemy. 300-lecie będzie później.
PS Jednym z tematów w bieżącym wydaniu WP jest spór o ustawę antyaborcyjną na kanwie II wydania mojej książki POBOYOWISKO. Smutno mi dzisiaj – projekt liberalizujący zasady został wyrzucony do kosza, projekt zakazujący całkowicie aborcji trafił do komisji pod wodzą b. prokuratora Piotrowicza. Znak czasów. Witamy w piekle kobiet.
Jak Franciszkek z Zygmuntem
21 września 2016„<Jedynie pokój jest święty, nigdy wojna!> – tymi słowami papież Franciszek wywołał w Asyżu gromki aplauz podczas ceremonii zamykającej międzyreligijne spotkanie modlitewne w intencji pokoju” – tak rozpoczyna się tekst Bartosza Bartosika w Laboratorium WIĘZI, pt. Miasto dwóch Franciszków. W tekście pojawia się passus dotyczący spotkania papieża z prof. Zygmuntem Baumanem, który powiedział, że <papież Franciszek jest jednym z największych darów, jakie chrześcijaństwo przyniosło światu>. Według Baumana największym wyzwaniem dzisiejszego świata jest łączenie ludzi różnych kultur. Wizja papieża Franciszka – oparta na dialogu, sprawiedliwości społecznej i edukacji – wydaje mu się najlepszą z możliwych. Dodał, że życzyłby sobie, aby trwała ona „na wieki wieków”. Warto na marginesie dodać, że w Asyżu papież spotkał się indywidualnie jedynie z przedstawicielami religii abrahamowych oraz z… Zygmuntem Baumanem. Był to wyraźny znak, że obok dialogu międzyreligijnego istnieje wielka potrzeba także dialogu religii i świata laickiego (ten wymiar do spotkań w Asyżu dołączył zresztą przed pięciu laty Benedykt XVI). Szkoda tylko, że w Polsce profesor Bauman pozostaje znacznie mniej ceniony niż na świecie. Rzecz jasna, jego historia z lat młodości zdecydowanie nie jest chwalebna, ale…?”.
Nie wiem, co papież wie o młodości Zygmunta Baumana, ale sam raz powiedział, odwiedzając więźniów w swej rodzimej Argentynie, że mógłby być na ich miejscu. Ponieważ i moimi autorytetami duchowymi oprócz Dalajlamy jest papież Franciszek i prof. Bauman, gdy usłyszałam o ich spotkaniu i rozmowie w Asyżu, jakby miód polał się na moje serce. 🙂
300-lecie masonów w 2021 r.
20 września 2016Zdziwienie, rozbawienie, konsternacja – to wszystkie uczucia, które ogarnęły mnie, gdy przeczytałam wpis brata profesora Cegielskiego na zamkniętym forum Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, o nowych odkryciach dotyczących powstania masonerii spekulatywnej. Wszyscy masoni, na całym świecie deklamowali od wielu, wielu lat: czerwiec 1717, Gospoda pod Gęsią i Rusztem, zjednoczenie czterech londyńskich lóż i powstanie Wielkiej Loży Londynu. A tu w ubiegłym tygodniu okazało się, że jednej z tych lóż być nie mogło, bo powstała później (loża Pod Jabłonią). Więcej jest tych historycznych szczegółów, ale wychodzi na to, że nasz masoński jubileusz trzeba będzie przesunąć o 4 lata do przodu, do 2011 r., bowiem w 1721 r. na pewno jest już udokumentowane wszystko co należy.
PS. Jeden z polskich biskupów snuł nie tak dawno refleksje, w których data 1717 r. odgrywała dużą rolę. Biskup ten połączył bowiem lata: 1517 (wystąpienie Lutra) – 1717 (powstanie masonerii spekulatywnej) – 1917 (wybuch rewolucji październikowej) w złowrogą trójcę. Gdy znika „nasza” data, czyli 1717, zostają tylko dwie skrajne, a Lutra z rewolucją bolszewicką mimo wszystko dość trudno połączyć. W ten sposób jedną ze spiskowych teorii dziejów diabli wzięli. 🙂 🙂 🙂 Hip hip hura!
Masoni z le Droit Humain Polska o współczesnej migracji
19 września 2016http://wolnomularze.org/index.php/biblioteka/75-temat-roczny-wspolczesna-migracja
Polecam lekturze moich Czytelników tekst na temat współczesnych migracji, który jest wspólnym dziełem wolnomularzy z le Droit Humain Polska (to podsumowanie tzw. Tematu Rocznego całej obediencji). Poza wszystkim innym jest on wyraźnie polemiczny do stanowiska w tej sprawie, jakie zajęły liberalne obediencje wolnomularskie (w tym Wielki Wschód Polski) Europy Zachodniej we wrześniu ubiegłego roku. Apel podpisała także i moja obediencja w imieniu swoich wszystkich lóż – Wielka Żeńska Loża Francji. W Apelu czytamy m.in.: „Obediencje wolnomularskie przypominają, że przypływ imigrantów jest nie ciężarem, lecz szansą dla przyszłości Europy.” „ Z tym ostatnim twierdzeniem wiele S:. i B:. le Droit Humain Polska wyraźnie się nie zgadza”- czytamy w omawianym tekście polskiego le Droit Humain. Mnie osobiście i “Wolnomularzowi Polskiemu” bliższe jest stanowisko 26 obediencji liberalnych, choć i my dostrzegamy wielkie znaczenie bezpieczeństwa dla Europejczyków. Jeden z naszych artykułów wstępnych zatytułowaliśmy wszak następująco: Wolność – Równość – Braterstwo – Bezpieczeństwo.
Pisałam na tym blogu w listopadzie 2015 r.: „Zamach terrorystyczny, który miał miejsce w Paryżu w piątek 13 listopada wstrząsnął europejską opinią publiczną. Także my, wolnomularze wyraziliśmy naszą solidarność z ofiarami i ich najbliższymi (wczoraj opublikowałam Oświadczenie w tej sprawie Wielkiego Mistrza GLCS). Jeden z Czytelników, stale komentujący moje wpisy, zadał pytanie, czy w obecnej sytuacji nie zmieni się stanowisko wolnomularzy w sprawie uchodźców. Także myślałam o tym dużo patrząc z przerażeniem na rozgrywającą się tragedię. Sądzę, że nigdy nie będzie tak, aby przestać myśleć o ludzkiej godności uchodźców i solidarności z nimi, również jednak ważna jest ludzka godność i solidarność z nami, Europejczykami. Nie może zapewnić bezpieczeństwa ktoś, kto sam nie czuje się bezpieczny. Tak, nie zmienią się nigdy nasze wolnomularskie hasła: Wolność-Równość-Braterstwo, jednak do tej „świętej trójcy” należy dziś dołożyć czwarty człon: Bezpieczeństwo”.
Burkini, czyli muzułmańskie mini
18 września 2016W ostatnią sobotę były pierwsze powakacyjne prace mojej loży Gai. Bogaty program, ciepła atmosfera. Miło tak zaczynać prace w szóstym roku istnienia loży. Mówiłyśmy o wielu sprawach: o zbiorach masońskich w Ciążeniu i ich powikłanych losach, o ezoterycznych źródłach masonerii (to nowy cykl nowej siostry Mówczyni), ale zasadnicza deska, czyli referat lożowy traktował o burkini. Czy to zniewolenie muzułmańskich kobiet a może odwrotnie – ich wyzwolenie? Okazało się, że wszystkie jesteśmy za wolnością wyboru stroju na plażę. Ta dyskusja doprowadziłą nas do szerszych refleksji. Martwimy się o naszą Europę, która rozpoczynała od burzenia murów, a zdaje się zmierzać ku ich budowaniu. Pieśń Jacka Kaczmarskiego A mury runą, runą runą... przejęli inni „śpiewacy”, którzy nucą: A mury rosną, rosną, rosną…