Archive for the ‘z loży’ Category

Sztuka królewska „po”…

27 stycznia 2015

DSCN6655Wczoraj zebrali się członkowie Instytutu Sztuka Królewska w Polsce. Miny mieli wszyscy radosne. Trochę się spóźniłam, z powodów rodzinno-zdrowotnych, przychodzę, a tu miejsca przy stole brak, narodu co niemiara: prezes, wiceprezes, członkowie zarządu, komisja rewizyjna w komplecie i nowi ludzie z terenu Krakowa i Kielc. Aż miło było patrzeć na pokonferencyjną satysfakcję. Odgłosy bowiem po konferencji były entuzjastyczne, tak z Polski jak z zagranicy (były czytane stosowne maile). Wszystkim w związku z tym chce się iść po ciosie. Padały pomysły kolejnych konferencji, wystaw, obchodzenia rocznic (wielkimi krokami zbliża się 300-lecie powstania wolnomularstwa – „Może na stadionie narodowym  będziemy piec gęsi na ruszcie” – usłyszałam, bowiem zjednoczenie pierwszych czterech lóż londyńskich w 1717 r. odbyło się w gospodzie pod wdzięczną nazwą „Pod gęsią i rusztem”). Na wrzesień planowana jest pokongresowa publikacja. Ze strony „Wolnomularza Polskiego” powiedziałam, że w marcowym numerze naszego pisma będzie fotorelacja z konferencji. Prof. Tadeusz Cegielski obiecał napisać podsumowanie. Na koniec huknęły szampany i w tymże szampańskim nastroju oddalono się do domów. 🙂

Na zdjęciu: w trakcie konferencji, wiceprezes Instytutu Tomasz Szmagier (WWP) prosi o uczczenie minutą ciszy pomordowanych w tygodniku „Charlie Hebdo”, wśród których byli wolnomularze. Z tyłu prof. Tadeusz Cegielski, prezes (wszystkiego).

Rośniemy :_)

24 stycznia 2015

Konferencja wolnomularska już przynosi efekty. Do naszych lóż kobiecych – Prometei i Gai zgłaszają się kolejne kandydatki. Na moim rysunku najmłodsza uczennica loży Gaja Aeterna. Uczennica loży Gaja Aeterna

Loża żałobna za Dominikę

21 stycznia 2015

W Paryżu, w siedzibie ielkiej Żeńskiej Loży Francji uczestniczyłam w loży żałobnej siostry Dominiki D., loży zorganizowanej przez Sz:.L:. Róża Wiatrów i Kamień Węgielny na Wschodzie Paryża (Dominika była członkinią obu). Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej podniosłej ceremonii.  Mam w oczach Dominikę. Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Paryża w 1993 r., czyli 22 lata temu, była drugą, obok Ewy Jaśkowskiej, którą poznałam. Interesowała się Polską, była wśród tych, które uczestniczyły w inicjacji pierwszych polskich masonek. Potem, w 2000 r. przyleciała do Warszawy, uczestnicząć w zapalaniu świateł pierwszej loży kobiecej – Prometei. W życiu zawodowym była podróżniczką i reporterką. Wydała kilka albumów o dzieciach z różnych stron świata. Oglądałam je po ceremonii, na agapie. Spotkałam tam niespodziewanie, po wielu, wielu latach, byłą Czcigodną Mistrzynię Róży Wiatrów, Marie Elaine, która mnie inicjowała. Wyglądała cudownie. Czas dla niej stanął w miejscu…Moja Czcigodna Mistrzyni...

PS My, masonki polskie jeszcze nie musiałyśmy organizować uroczystości żałobnej – wszystkie żyjemy.DSCN6688

Konferencja masońska na półmetku

9 stycznia 2015

Dobiega końca pierwszy dzień konferencji masońskiej, wieńczącej wystawę w Muzeum Narodowym. Ludzi mnóstwo, referaty ciekawe i różnorodne, są stoiska z książkami wolnomularskimi. Jest i nasze, „Wolnomularza Polskiego”. Skrupulatnie odnotuję wszystko w wiosennym wydaniu naszego pisma, tu tylko kilka refleksji. Jak przystało na organizatorów: Muzeum Narodowe, Uniwersytet Warszawski oraz Instytut Sztuka Królewska w Polsce, konferencja może imponować wszechstronnością ujęcia tematu. Dzisiaj wygłoszono 16 referatów, których wyliczenie zajęłoby tu więcej miejsca niż na blogu wypada. Życie wdzierało się jednak w zacisze muzealne i uniwersyteckie: dobiegały nas wieści z Paryża, że wśród redaktorów i rysowników zamordowanych w redakcji  CHARLIE HEBDO, byli nasi bracia masoni, że Wielki Wschód Francji bierze czynny udział w republikańskich demonstracjach, że prawie wszystkie francuskie obediencje wolnomularskie podpisały się pod Listem otwartym w obronie wartości Republiki: wolności, równości, braterstwa, tolerancji. Wiele osób, w tym i ja, na plakietkach konferencyjnych wypisało sobie hasło „Je suis Charlie”. We wtorek wylatuję do Paryża. DSCN6629 DSCN6616

Konferencja masońska tuż, tuż…

2 stycznia 2015

Już niedługo, w warszawskim Muzeum Narodowym odbędzie się dwudniowa konferencja naukowa poświęcona masonerii. Konferencja wieńczy trwającą od września ub. roku wystawę w Muzeum Narodowym zatytuowaną Masoneria pro publico bono. Wstęp na konferencję jest bezpłatny. Będę tam rzecz jasna i mogę się spotkać z wszystkimi chętnymi Autorkami i Autorami „Wolnomularza Polskiego”. W linku więcej danych na ten temat.

Dobry dla masonów rok 2015

1 stycznia 2015

Rok 2015 to będzie bardzo fajny dla masonów rok. Będziemy świętować (o ile…) 200-lecie utworzenia Królestwa Kongresowego. A w tym Królestwie… Mason na masonie masonem pogania. Takiego umasonowienia instytucji publicznych nie było nigdy przedtem, ani nigdy potem. Wszystko to wyliczył był niegdyś ś.p. prof. Ludwik Hass. Warto sięgnąć po jego Farmazonię warszawską, czego wszystkim siostrom i braciom serdecznie życzę.

PS Ja – niezależnie od przypalonej dzisiaj kaszy – także już zaczynam pracować na masońskiej niwie i sięgnęłam po książkę poświęconą najbardziej zohydzonej postaci królowej wszechczasów, czyli biblijnej Jezabel, Fenicjanki z pochodzenia, kapłanki Aszery, żony izraelskiego króla Achaba (VIII w. pne). Szykuję o niej deskę do loży Gaja Aeterna.

Święty Jan Zimowy

21 grudnia 2014

Na dworze szaro i smutno, a w u nas, w loży masońskiej jedno z dwóch najpiękniejszych wydarzeń – Święty Jan Zimowy. Jak wyglądała nasza loża można zobaczyć na profilach FB Prometei i Gai Aeterny, które zamieściły śliczne zdjęcia z momentu tuż przed uroczystością. Dały też  opis ceremonii i jej filozofii. U mnie szkic, jaki zrobiłam wczoraj, obserwująclożę ze swojego miejsca s:. Mówczyni: trzy kolumny z zapalonymi świecami, stół z jemiołą, u podstawy czarno-biała mozajka. Ze stropu zwisa pion. Z obecnych naszkicowałam tylko jedną siostrę i jednego brata, niejako „po znajomości”: to redaktorzy „Wolnomularza Polskiego: s. Ola i br:. Adam. 🙂
Św. Jan Zimowy

Nowi uczniowie – wolnomularze

29 listopada 2014

DSCN4997Ależ dzisiaj było ruchu w naszym warsztacie wolnomularskim! Ile inicjacji! Agap! Wizyt wzajemnych. Aż miło patrzeć było. Nasza Prometea dodała nowe ogniowo do swego łańcucha, czyli nową siostrę – artystkę. :-). Wzbogaciła się loża Cezary Leżeński (bardzo wzruszająca inicjacja, rodzinna) i Galileusz na Wsch. Bydgoszczy (obie z WWP). A potem wszyscy pospołu świętowaliśmy – jak to masoni. Polscy masoni. Już niedługo, w grudniu przed Świętami, obie nasze loże kobiece – Prometea i Gaja Aeterna będą obchodzić tzw. Jana Zimowego. Śliczny, stary rytuał. Loża gustownie ozdobiona. Mamy wtedy zawsze wielu gości, bo inne loże tegoż rytuału nie mają. To nasza kobieca specjalność.

Na fotografii Jan Zimowy z ubiegłego roku.

Loża pamięci i masoński thriller

2 sierpnia 2014

Wczorajszy dzień pozostanie w mej pamięci. Uczestniczyłam w pracach loży Cezary Leżeński na Wsch:. Warszawy. Nie były to zwyczajne prace wolnomularskie, lecz specjalne, ze specjalnym rytuałem żałobnym. Wraz z siostrami i braćmi ze wszystkich lóż Wielkiego Wschodu Polski oraz gośćmi z Gai i Prometei, lóż żeńskich, wspominaliśmy zmarłą rok temu siostrę Wiesię, towarzyszkę życia br:. Czarka Leżeńskiego. Stało się coś dziwnego. Gdy przyszliśmy w wiadome miejsce, niektórzy wprost z cmentarza – Wojskowych Powązek, gdzie spoczywa Czarek, warszawski powstaniec, okazało się, że jest awaria światła. I nie ma szans na naprawę. Siostry i bracia zaczęli zapalać świece, świeczki i świeczuszki, kaganki i kaganczeki, które stały pojedyńczo i grupkami, na stołach, stolikach i kolumnach, których migające światełka odbijały się w lustrach, kielichach i szkłach. Było coraz mroczniej i coraz świetliściej zarazem. Rytualnie taka loża rozpoczyna się od symbolicznej północy. Nie sposób oddać atmosfery tych chwil, wzruszenia i łez pamięci. Miałam wrażenie, jakbym była w katakumbach, a duchy masonów, będących już na Wiecznym Wschodzie, szybują pośród nas. A potem była agapa i wspominki, i wspaniałe – jak to w lożach Wielkiego Wschodu Polski – menu, na czele z faszerowoaną papryką Wielkiego Mistrza WWP. Na środku stołu, na podwyższeniu, widniały jabłka – polskie jabłka, a tuż przy nich wielki, gliniany dzban pełen jabłkowego soku. To był akcent spontaniczny i aktualny – masoni przyłączyli się do  akcji: Zjedz jabłko.

Wracam pełna wrażeń do domu, a tu w poczcie widzę korespondencję ze Szwecji od Piotra Cegielskiego z jego artykułem o aktualnych thrillerach masońskich. Cudo! Będzie perełka do jesiennego wydania „Wolnomularza Polskiego”. 🙂

Polsko-francuskie prace

15 czerwca 2014

Dzisiaj cały dzień spędziłam z siostrami z Francji. Oczywiście, nie sama, były ze mną inne siostry z Gai i Prometei. To była prawdziwa uczta duchowa; duchowość w pigułce. Wspominałyśmy z s:. Ewą na zakończenie naszych prac, podczas kolacji, jak skromne były początki polskiej masonerii kobiecej 20 lat temu z hakiem. Jestem bardzo, bardzo zmęczona, ale zarazm bardzo, bardzo szczęśliwa.