Posts Tagged ‘Side’

Na zawsze twoja w… kaktusie

15 listopada 2012

W tureckim Side, gdzie spędzałam w październiku tydzień urlopu, i o którym opowiadam na blogu od kilku dni, spotkałam taką oto formę utrwalenia swojej obecności:  wpis na kaktusie:

Nieznana mi Pani Aniu, myli Pani,ze kaktus jest lepszy niz kamien? Pozalowalam kaktusa…

Stara kobieta przy murze

14 listopada 2012

Chodząc po Side wzdłuż dawnych miejskich murów, napotkałam raz starą kobietę. Siedziała przy kamiennym murze, a obok niej leżał na bok pies. Ona się nie ruszała i on także. Wszystko było jakieś przygaszone, smutnawe, nieruchome, ale jako obraz – piękne. Niebo było zachmurzone. Zrobiłam fotkę.

Za drugim razem na niebie już nie było ani chmurki, słońce przypiekało. Kobieta zniknęła, za to na murze pojawiły się jaszczurki. Ten nur to taki jaszczurczy raj. Kamienie miłe, nagrzane. Między kamieniami głębokie szpary, w każdej sekundzie można w taką szparę wleźć i się schować.  Bawiłam się z jaszczurkami w „kotka i myszkę” 🙂 To znaczy ja im chciałam zrobić zdjęcie (Emilka kocha wszystko co żywe, ropuchy, jaszczurki także), a one – gdy tylko zauważyły zbliżający się mój cień, błyskawicznie znikały w murze. Zabawa trwała i trwała, ale w końcu przechytrzyłam je i dwóm przedstawicielkom jaszczurczego rodu fotkę zrobiłam, ku radości Emilki. Jaszczurki na murze widać kiepsko, bo są jak on szare, ale gdy fotkę powiększyłam wszystko było widać, że ha: i głowę z wyłupiastym oczkiem, i zakrzywiony ogon. Jaszczurka – cudo!

Stara kobieta i morze…

13 listopada 2012

Siedziałam sobie w kafejce (ale bez kawy) w Side, piłam sok z granatów (patrz poprzedni wpis) i obserwowałam ludzi spacerujących po bulwarze. W pewnej chwili zauważyłam starą kobietę. Szła wolno, o kuli, oparła się o balustradkę i z trudem schodziła po schodkach ku morzu. Była sama. Śródziemnomorskie kurorty kojarzą się z zabawą, szalonymi wyczynami na motorówkach, lotniach, szampańskimi dyskotekami, wakacyjnymi flirtami i romansami. To widać zwłaszcza w sezonie. Poza nim o wiele więcej jest ludzi starych, jest sporo wiekowych małżeństw, o wiele mniej dzieci. Ten obrazek, poza niepełnosprawnością i samotnością zafascynował mnie kolorystyką: błękitne morze, granatowy – choć za mgiełką – ląd i błękitno-siwa dama. Smutne, alepoza smutkiem piękne kolorystycznie. W takiej chwili myślę o sztalugach i pędzlu. Może kiedyś…

 

Ale żeby nie było tak smutno, zaprezentuję fotkę rudego kota, rudego kota na rudym fotelu. Sam urok 🙂

Wszystko minie a piękno pozostanie

11 listopada 2012

Szłam sobie w tureckim Side po drodze i zobaczyłam kawałki marmurów. Na zdjęciu jeden z nich, pewnie jakiś fryz lub jego fragment. Poraziło mnie piękno tej marmurowej koronki, zarastanej przez zwykła trawę. I chciałabym  w i e d z i e ć : kto to wyrzeźbił, kim był, jakiej budowli była częścią, kto ją zburzł i dlaczego… I niczego na pewno nigdy wiedzieć nie będę poza jednym: piękno pozostanie pięknem.

Side

9 listopada 2012

http://pl.wikipedia.org/wiki/Side To jest linkt do danych z wikipedii o Side, w którym znalazłam się dziwnym trafem; byłam pewna, że lecę do Antalii, potem, że do Alanii. Chodząc po miasteczku z przewodnikiem Pascala w ręku, szukałam twierdzy otomańskiej i nie mogłam jej znaleźć, co rusz napotykając jakieś zawalone kolumny. Na trzeci dzień dopiero uświadomiłam sobie, że wykupiłam wycieczkę do Side… To najlepiej świadczy o stanie mego ducha i ciała przed wyjazdem. Side mnie zachwyciło, historia, ruiny, muzeum. Dowiedziałam się przy okazji, że Ataturk, który jest w Turcji ojcem chyba wszystkiego, jest także ojcem tureckiej szkoły archeologicznej. Ataturk to mason, ale o współczesnej tureckiej masonerii wiem bardzo niewiele. Jest liczna jak na np. nasze realia, ma kłopoty se skrajnymi odłamami muzułmańskich bojówek (atak na lożę w Stambule kilka lat temu). Będę pewnie powracać do tematu razem ze zdjęciami z wycieczki. W każdym razie – odpoczęłam! 🙂