Posts Tagged ‘Benedykt XVI’

Urzędnik na stolcu piotrowym?

2 marca 2013

Chrystus bez głowyCiekawy komentarz co do wyboru następcy Benedykta XVI dał Jarosław Mikołajewski w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”. „To nie jest zmiana papieża. To koniec pewnego świata. […] Będzie sprawa – załatwiają wybór. Na sprawę finansową będzie papież finanista. Na sprawę moralną – papież etyk. Skończył się czas, kiedy wśród namiestników Chrystusa szukało się kogoś, kto był do Niego podobny, bez pewności, czy da sobie radę. Nadszedł czas papieża na miarę. Trzeba zwalczyć pedofilię – potrzbny jest papież stanowczy i czysty. Trzeba się otworzyć na świat – potrzeba papieża z Ghany albo z Hondurasu. Nie ma już Chrystusa wśród ludzi. Jest urzędnik, którego udajemy, że wskaże On”. Z ostatnim zdaniem nie zgadzam się do końca. Co to znaczy, że „nie ma już Chrystusa wśród ludzi”. Myślę, że są, i to nie jeden. Cudowni Nauczyciele, Opiekunowie, Uzdrowiciele. Są pewnie na wszystkich kontynentach, wśród wszystkich klas i warstw, wśród mężczyzn i kobiet, biali, czarni, żółci. S Ą – na pewno. Tylko dlaczego szukać ich w Watykanie? Mogą być, ale wcale nie muszą. Po prostu są wśród nas. I takie spojrzenie sprawia, iż rzeczywiście mamy do czynienia z końcem pewnej epoki. Ten koniec nie był jednorazowy. Zaczął sie w dniu śmierci Jana Pawła II – może ostatniego Świętego Papieża – a skończył w dniu abdykacji Benedykta XVI. Nastał czas poszukiwań Ducha, Świętości, Zbawienia na własną rękę, w bezpośrednim kontakcie z Absolutem. Urzędnicy Pana B. mogą w tym oczywiście pomóc, wielu jest takich, ale mogą i przeszkadzać.
PS Tego Chrystusa bez głowy sfotografowałam kilka lat temu. Pochodzi z kapliczki, „rozjechanej” podczas wypadku samochodowego. Na renowację kapliczki zbierałam pieniądze razm z agentami PZU Złota Jesień.

Ogieniek za Józefa R. (d. Benedykta XVI)

1 marca 2013

Trochę późno, ale dizś po południu zapaliłam mały ogieniek w intencji emerytowanego papieża. Ogieniek płonie w wielkim, ozdobionym przeze mnie kielichu, w którym już różne ognie się paliły. Najwięcej było za Jana Pawła II w kolejne rocznice jego śmierci. Myślę sobie często o Józefie-Benedykcie: jak się czuje? co sobie myśli, wędrując po salach pałacu w Castel Gandolfo? czy od razu poszedł do biblioteki? czy ma ksiażki, które z miejsca zacznie czytać? jak bardzo martwi się sytuacją Kościoła? czy będzie dostawał jakieś tajne wieści z Konklawe? czy ma swego kandydata, czy na Ducha Świętego całkowicie się zdaje? – to tylko niektóre z tych pytań. Przede wszystkim jednak emerytowany papież mi imponuje. Jakiego hartu ducha trzeba, aby zrobić to co On zrobił. Na tym tle moje rozmaite zaniechania są takie prozaiczne, małe, a i tak nie mogę sobie z nimi często poradzić. Mam jakieś kolejne postanowienia zmiany, i gdy zaczynam wątpić w swoją siłę, od razu myślę o Nim, że stary, schorowany i kruchy na pozór, a znalazł ją w sobie. Stąd ta dzisiejsza lampka za Józefa – Benedykta. Ciągle się świeci…
Podobają mi się życzenia dla nowego papieża Jana Turneau: „Powinien zwołać nowy sobór – pisze w dzisiejszej Wyborczej. Podobny w swoim rozmachu do tego sprzed wieku, ale jeszcze szerszy, z większym udziałem świeckich katolików i innych chrześcijan, przedstawicieli innych religii i ludzi nie mieszczących się myślowo w żadnej [to do mnie]. Niech głos tego zgromadzenia zabrzmi mocniej niż wszystkie kościelne orędzia i encykliki, niech trafi do wszystkich, którzy nasz świat starają się czynić choćby trochę lepszym [to też biorę do siebie]”.
PS 85 proc. wiosennego Wolnomularza jest już gotowe. Jutro idzie do łamania.

Im bardziej zaglądał do środka…

12 lutego 2013

Abdykacja Benedykta XVI sprawia, że na Aszerę wchodzi znacznie więcej niż zazwyczaj osób zainteresowanych wolnomularstwem. Co zaobserwowałam? Wiele z nich trafia na mój blog po wpisaniu w wyszukiwarce googla słów: „Dziwisz mason”. W morzu informacji, komentarzy, gdybań odzywa się jak widać stara, dobra teoria spiskowa, że to znowu masoni coś wykombinowali; cudzy i nasi. Mogę pisać na ten temat co chcę, tłumaczyć, klarować, wyjaśniać: że nigdy w życiu! żaden Dziwisz! żaden mason!  – bo to zwyczajnie nie działa. Jest jak w Kubusiu Puchatku: „Im bardziej  zaglądał do środka, tym bardziej prosiaczka nie było”; a im bardziej nie było,   to znaczy, że jeszcze głębiej się ukrył 🙂

O mamonie, posiadaniu i władzy

28 października 2011

Benedykt XVI w Asyżu: „Uwielbienie mamony, posiadania i władzy jawi się jako kontreligia, w której nie liczy się już człowiek, lecz jedynie korzyść osobista” (za GW z 28 X, str. 10). Podpisuję się obydwiemma rękami.

20 tys. funtów dziennie strat

28 października 2011

Wszyscy dziś w Europie liczą pieniądze, a raczej dziurę po ich braku. Kościół anglikański też liczy i wyliczył, że z powodu zamknięcia katedry pod wezwaniem św. Pawła w centrum Londynu, gdzie ulokowali się ze swymi namiotami  Oburzeni, traci 20 tys. funtów dziennie. Richard Chartres, anglikański biskup Londynu powiedział, że „Nadszedł czas, aby protestujący odeszli, zanim obecność obozu przyćmi sprawę, w imię której tu się zebrali”. Nic mi nie wiadomo, aby trzecia co do ważności osoba w kościele anglikańskim zatroszczyła się o dusze protestujących. O kieszeń Kościoła i wygodę turystów – i owszem. Skutki takiej postawy już są i będą.

W najnowszym „Wproście” na przykład, John L. Allen, ekspert CNN od spraw Kościołą mówi: „Najważniejsza rzecz, która dzieje się w chrześcijaństwie zachodnim, czyli w Europie i USA, to przekształcanie się religii  jako siły kształtującej kulturę większości w chrześcijaństwo mniejszości”. […] Z pewnością jednak osobą, która świetnie rozumie, co się dzieje w świecie chrześcijańskim jest Benedykt XVI. Papież już 30 lat temu zaczął używać terminu <kreatywna mniejszość>. Już wtedy nie miał złudzeń co do kierunku, w którym idzie chrzyścijaństwo. … Papież zauważa, że w wielu krajach ludzie mówią <tak> Jezusowi, ale <nie> Kościołowi. … [jednak] jest pełen nadziei. Jest pesymistą z perspektywie krótkoterminowej i optymistą, gdy patrzy w odległą przyszłość”.

Wyświęcanie kobiet jak pedofilia

16 lipca 2010

W Watykanie ogłoszono wczoraj dokument na temat postępowań w przypadku najciężsyzch przestępstw popełnianych w kościele przez księży. Benedykt XVI zaostrzył kary za pedofilię, choć nie do końca. Kongregacja Doktryny Wiary wśrod  tychże „najcieższych przestepstw” wymienia (jednym tchem z pedofilią) próby wyświęcania kobiet. Dziwne, przecież gdyby np. zamiast księży-kapłanów były same kobiety-kapłanki, to i pedofilia zniknęłaby samoistnie. I nie potrzeba byłoby nikogo karać. To takie proste…