Wróciłam właśnie z uroczystego posiedzenia lóż żeńskich: Prometei i Gai Aeterny, które świętowały Św. Jana Zimowego. Rytuał takiej loży jest znacznie wzbogacony w porównaniu z „normalnymi” pracami. Świętujemy tak co roku przesilenie zimowe, najkrószy dzień i najdłuższą noc, i nadzieję, że z każdym następnym dniem światła będzie przybywać. Mieliśmy dzisiaj mnóstwo gości: zarówno z lóż Wielkiego Wschodu Polski jak i Droit Humain. Geograficznie to wyglądało tak, że przyjechali masonki i masoni z całej Polski: od Gdańska do Krakowa, od Wrocławia do Bydgoszy by nie zapomnieć o Częstochowie. Po uroczystościach lożowych nastąpiła tradycyjna, wspaniała agapa. Siostry obu lóż w takich sytuacjach przechodzą same siebie, każdy przygotowuje co ma w repertuarze najlepszego (takiego sosu chrzanowego na koglu-moglu jak dzisiaj, w życiu nie jadłam!).
PS Wcześniej, skończyliśmy w redakcji trzecią i ostatnią korektę zimowego „Wolnomularz Polskiego”. Jutro – drukarnia!
Tagi: masoneria, Wolnomularz Polski
14 grudnia 2013 o 18:51 |
Wszystko pięknie wygląda (…ale kto to posprząta? haha, jakby co to dobry jestem w zmywaniu garów).
14 grudnia 2013 o 19:00 |
Jest to obowiązek uczniowski, pomagają czeladniczy, ale ja jako stara mistrzyni też do sprzątania rękę przykładam. To taka praca operatywna. 🙂
14 grudnia 2013 o 19:08 |
Co do sosu, to może autor, podzieliłby sie recepturą z (jeśli mój profański umys dobrze to ogarnia) swoją siostrą, a ta, ze swoimi czytelnikami na blogu (⌒-⌒; ) ?