Pierwsza masonka z Ameryki?

Dzisiaj znalazłam śliczną pocztówkę z przełomu wieków XIX i XX, eksponowaną w masońskim muzeum w Phoenix w USA. Przedstawia nieznaną masonkę w stroju rytualnym. Kim była? Do jakiej loży należała? Droit Humain, czyli masoneria mieszana dotarła z Europy do USA w 1902 r.

CabinetCardWomaninMasonicRegalia1

Komentarzy 10 to “Pierwsza masonka z Ameryki?”

  1. www.WojciechDomagala.com Says:

    wszystkie stare zdjęcia są śliczne

    Aszera posted: „Dzisiaj znalazłam śliczną pocztówkę z przełomu wieków XIX i XX, eksponowaną w masońskim muzeum w Phoenix w USA. Przedstawia nieznaną masonkę w stroju rytualnym. Kim była? Do jakiej loży należała? Droit Humain, czyli masoneria mieszana dotarła z Europy do „

  2. zwykły profan Says:

    Niby Masoneria nie jest religią a tu cytuję „strój rytualny”. I jak tą przeciwność pogodzić?

  3. Aszera Says:

    Rytuały są w naszym życiu, nie tylko religijne „zwykły profanie”.

    • zwykły profan Says:

      Ot choćby parzenia herbaty. Wiem. Ja zawsze z cytryną, cokolwiek to znaczy. Czy mam zadawać pytania nie spodziewając się odpowiedzi? A jednak fajnie byłoby gdyby Pani zechciała zaprezentować własną interpretację. Może nawet bardziej niż fajnie.

  4. Aszera Says:

    Poranny rytuał parzenia kawy. Od 35 lat pijemy w tych samych, porcelanowych filiżankach w różyczki. Tylko taka kawa mi smakuje. W tych samych fotelach. Pozdrawiam. A loże masońskie mają spisane rytuały kilkusetletnie: jak się poruszać, jakie kroki stawiać, jaka kolejność wystapień w loży. Bez rytuału nie ma masonerii.

  5. Nikodem Dyzma Says:

    Masoneria w całym swym uroku i tajemniczości, nie jest wcale taka tajemnicza, okultyzm i ezoteryka to moda, która panowała i panuje do dziś, co nie znaczy że rządzi nią szatan lub inne bóstwo, czy to że gdy dawno temu Pani Mirka zasugerowała mi problemy psychiczne…i zerwała ze mną kontakt była moją wyrocznią?

    Czy to że moje życie od tego momentu się totalnie posypało, straciłem wszystko, pieniądze, rodzinę, zdrowie – jestem nieuleczalnie chory a depresja to było tylko preludium, które pół roku wcześniej przewidziała Pani Mirka to wina masonów lub szatana?

    Nie, Masoneria to styl bycia, to zamknięte środowisko, które nie dopuszcza do siebie ludzi o pewnych skłonnościach i zachowaniach,
    nie ma w tym nic nadzwyczajnego demonicznego i diabelskiego.

    Roman Polański został oskarżony że stracił żonę i dziecko, bo praktykował okultyzm i ezoterykę i należał do tajnych organizacji, do tego sugerowano mu związek z twórcą biblii szatana a jego osobista tragedia to efekt fascynacją diabłem.

    Roman Polański w swoich filmach chce nam w przewrotny sposób powiedzieć że diabła i demona nie ma, coś takiego nie istnieje, jest kolejnym wytworem ludzkich obaw i religii a samo sekciarstwo jest złe samo w sobie bo prowadzi do ludzkiej paranoi i obłędu.

    Mnie na nogi i zmianę stylu życia zachęcili pośrednio na początku ludzie związani z Rotary Club,
    Choć straciłem wszystko żyję bardzo skromnie i choruję od pewnego czasu jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, nie mam potrzeby szukania spisków i zła na świecie w tym w masonerii ,jeżeli tak myślicie to albo nie pojmujecie i nigdy nie pojmiecie masonerii, albo zostaliście tak ukształtowani lub macie poważniejsze problemy z osobowością dlatego szkoda czasu Pani Mirki na tłumaczenia wam masonerii – Pani Mirko.. naprawdę szkoda Pani czasu.

    Pozdrawiam Pani Mirko, nie do końca się zgodzę z tym by na Pani blogu można był dodawać komentarze, piszą je zazwyczaj ludzie z wyrobioną opinią i są głusi i ślepi na Pani argumenty..oni chcą tylko potwierdzenia swoich teorii.

    .

    • Andrzej Eliasz Says:

      Mnie na ten blog przygnala ciekawosc, ciagle czegos szukam i jak na razie nie znajduje. co prawda po malu dochodze do podobnego wniosku co ty, ale chyba to przychodzi z wiekiem. zmieniaja sie priorytety w zyciu… moze te argumenty sa za bardzo ogolne aby trafialy do zwyklych ludzi ? ja nie traktuje tego bloga jako potwierdzenia swoich teori. troszeczke przesadzasz.

  6. Nikodem Dyzma Says:

    Włożyłem wszystkich do jednego worka, masz rację lecz przeanalizuj większość wpisów i okaże się że jesteś w mniejszości, blog jest interesujący a dla tych którzy, tak jak ty poszukują naprawdę odpowiedzi i zrozumienia wolnomularstwa, można porozmawiać z Panią Mirką prywatnie na F.B Poprzez e mail itd. Oczywiście moje zdanie nie ma tu żadnego znaczenia to nie mój blog, to wynik tego że jestem jego czytelnikiem od lat. Mam nadzieję że dobrze się wyraziłem. Nie chce już na tym blogu pisać komentarzy tylko czerpać z niego wiedzę i śledzić artykuły. Pozdrawiam.

  7. Aszera Says:

    Ja cieszę ze wszystkich Czytelników. Złoszczę się, nieraz, gdy widzę wyraźnie zła wolę, a nie chęć poznania czegoś innego. Piszę, co czuję. Ja też przechodziłam przełom na pocz. XXI wieku, bardzo bliskie stało mi się chrześcijaństwo i osoba Jezusa Chrystusa. On jest dla mnie nadal bardzo ważny, ale – przyznam – już nie jak Bóg lecz Człowiek. Czy da się rozmawiać na tej podstawie? Takiego ekumenicznego humanizmu? Myślę, że da, bo są takie rozmowy. Czy są ogole? Tak, filozofia jest bardzo „ogolna”. Ale i religia i filozofia odpowiadają na najogolniejsze nasze pytania egzystencjalne: jak żyć? po co żyć? jaki jest sens naszego życia? czy jest Coś – Ktoś większego ode mnie? Czy jest tym Natura? Bog? Wielki Architekt? Pytajcie – a znajdziecie. Być może każdy swoją prawdę, ale byle ona nie krzywdziła bliźniego, będzie dobrą prawdą. pozdrawiam

    • zwykły profan Says:

      Poszukiwanie odpowiedzi prowadzi w nowe miejsca. Trochę zweryfikowałem swoją obecność na Pani blogu. Zobaczyłem we wpisie jednego z Panów że są ludzie którzy upatrują w Pani poświęceniu się Masonerii dla siebie dobro którego potrzebują i które tutaj w tym momencie rozpoznają. Nie chcę być wyłącznie racjonalistą i wysuwać wyłącznie racjonalne próby dowodów ze swojej strony. Nie chcę też ranić czyichkolwiek przekonań swoim sposobem patrzenia i poglądami, a miałem wrażenie że tak sie stało nie raz. Oczywiście wiem że czasami takie cierpienie jest jedynym powodem dla którego jako ludzie jesteśmy w stanie porzucić nie dobre przyzwyczajenia.
      Humanizm ekumeniczny ma jedno ograniczenie, zasłania osobą człowieka osobę którą pragniemy poznać i do której się zbliżyć, czyli Boga. Jako osoba która żyła w mocnym nałogu który powoduje ślepotę pod rożnymi względami, emocjonalnym, uczuciowym intelektualnym chcę mieć teraz poczucie że zmierzam w kierunku pewnych odpowiedzi. W świecie filozofii i różnych doktryn z pewnością czają sie pułapki które zamykają nas na drugiego czlowieka i Boga.

      Dużo słucham w internecie różnych doktryn z pogranicza ezoteryzmu, wierzeń o ufo, odradzających się słowiańskich wierzeń i zauważam w tym wszystkim że Osoba Jezusa odchodzi coraz bardziej w cień i gdybym nie zdobywał się na wysiłek zainteresowania się Nim, uległbym jakiejś doktrynie. Słucham też oczywiście chrześcijańskich charyzmatyków. Interesuje mnie Jezus jakiego zacząłem poznawać poprzez książkę „Oczami Jezusa” aut C.A. Ames. Proszę kiedyś przeczytać. Być może nawet zakocha się Pani.

      Jeden z Panów wspomniał o modzie na okultyzm w Masonerii, polecam zapoznanie się z filmem dokumentalnym o zainteresowaniach okultyzmem w dziewiętnastym i dwudziestym wieku w Niemczech i korzeniach z jakich czerpały soki intelektualne elity które później przejęły władzę. Coraz więcej pojawia się materiałów wiążących elity III Rzeszy jako wyrastające w atmosferze tajnych towarzystw i okultyzmu, polecam jeden z filmów dokumentalnych, „Hitler i wiedza tajemna” https://www.youtube.com/watch?v=VJBe4ORHYFM

      Z pozdrowieniem.

Dodaj komentarz