We wszystkich dziennikach słucham o wypowiedzi prezydenta Obamy, który niemieckie obozy koncentracyjne nazwał „polskimi obozami”. Przypomniała mi się opowieść pewnej pani profesor, także z czasów II wojnie światowej. Otóż jej córka, licealistka 3 klasy przyszła do domu i powiedziała po jakiejś klasówce z historii, że jedna trzecia jej klasy na pytanie, z kim Polska walczyła w II wojnie światowej, odparła, że z Rosją. To nie było żadne tam liceum z Pipidówka, a dobre, ursynowskie, z dziećmi z klasy średniej i inteligenckiej głównie. I co? Ano nic. Dziatwie licealnej proste się pewnie wydaje to rozumowanie historyczne: od wojny 1920 roku, poprzez 17 września i Katyń. Zakończone rzecz jasna Smoleńskiem, taką kropką nad i. Niemcy, nasi przyjaciele z NATO i Unii Europejskiej do tego rozumowanie nie pasują. Może prezydent Obama też uczył się w tej szkole?
Tagi: "polskie" obozy śmierci, Barack Obama, II wojna światowa
Skomentuj