Każdy mężczyzna, który przyszedł na poznańskie Spotkania Lednickie dostał od ojca Jana Góry słoik miodu. To z powodu, że „kobiety są słodkie”. W trakcie imprezy odczytano także posłanie od papieża Benedykta, w którym też było dużo słodkości na temat kobiet. Oczywiście słodkości duchowej. Jako przykład do naśladowania papież dał Marię, Matkę Boską, Weronikę (tę od chusty) oraz Marię Magdalenę. Ta ostatnia też jest mi bliska, mam nawet apokryf, Ewangelię według Marii Magdaleny, gdzie jest przedstawiona jako najukochańsza uczennica Jezusa. Ciekawe, czy rzeczywiście MM była tylko uczennicą, czy żoną?
PS Przeczytałam w którymś z numerów miesięcznika dominikanów W drodze wyznanie ojca Góry, że nigdy się nie zakochał i nie zna uczucia t a k i e j miłości. A tak dużo o miłości panowie w chabitach nam prawią. Teoretycy.