


Całą jesień kogoś żegnam. Żegnam się też ze sobą starą, ze swoimi wyobrażeniami o sobie, złudzeniami, przekłamaniami. Inaczej patrzę nawet na swój obraz pt. Kosmiczny zegar; wcześniej widziałam 5 minut, teraz widzę ogromną resztę, która mi z tej godziny pozostała. Dziwne.
W ostatnią środę byłam na Loży żałobnej, Loży pamięci w Cezarym Leżeńskim, loży należącej do Wielkiego Wschodu Polski, który zawsze był mi bliski przez związki rodzinne i przyjacielskie. Loża uczciła pamięć sióstr i braci – było ich siedmioro – którzy odeszli na Wieczny Wschód, dawniej i dopiero co, „covidowo”. ;-( Piękny, podniosły, nostalgiczny rytuał… Podobny prowadziłam sama, miesiąc temu, podczas Loży Żałobnej za moją zmarła siostrę Małgosię Misiunę, jedną z pionierek polskiej masonerii kobiecej. Zauważyłam, będąc u Cezarego Leżeńskiego, że najlepiej pamiętam właśnie… Jego. Mam go w oczach i teraz: smukły, przystojny, energiczny, uśmiechnięty. Był kolegą Adama, obaj swego czasu pracowali w „Kurierze Polskim”, piśmie wydawanym przez Stronnictwo Demokratyczne. Przychodził do nas regularnie w latach 90-tych, z kolejnym artykułem do „Wolnomularza Polskiego”. Te artykuły złożyły się później w książkę „Masoni bez maski. Małgosia, której zdjęcie wisi u nas w loży w jednej z sal, też zapaliliśmy świeczkę, i siostrze Halince, i memu Adamowi. Wspomnieliśmy na agapie trzech Wielkich Mistrzów WWP, których portrety leżą w kąciku na kupce, ponoć dlatego, że zostanie stworzony Kącik Pamięci. Oby! Nie wiem, czy w grudniu jakieś loże będą pracowały. Nasze kobiece pewnie rytuał Jana Zimowego odbędą wirtualnie, zanim nie minie szczyt pandemii. Oby do wiosny!
27 listopada 2021 o 11:23 |
B: Cześć Koleżanko. Dlaczego masz taką smutną minę?
A: Za wiele mam na głowie. Nic mi ostatnio nie wychodzi.
B:Czy to coś związanego z twórczością?
A: Też.
B: Piszesz?
A: Czasem.
B: Malujesz?
A: Rzadziej.
B: Oklejasz wazony?
A: …
B: Dużo myślisz?
A: Za dużo.
B: Czy zdajesz sobie sprawę, że bez nas cały ten Świat się nie zawali?
A: …
B: Czy wiesz, że czasem już wystarczy, że nie trzeba już jechać w peletonie?
A: …
B: …
A: Przecież nad czymś trzeba się zastanawiać?!
B: Weź pół bochenka chleba i chodź ze mną do Parku. Zastanowimy się nad świergotaniem i dziobaniem ptaków.
A: A co ze wszystkim?
B: Na dzisiaj wystarczy już ratowania Świata. Sprawmy sobie i ptakom przyjemność. Chodź. (podaję dłoń)
A: Cieszę się, że przyszedłeś. (chwyta za dłoń)
Napisałem to w kontekście do pierwszego akapitu Pani powyższej wypowiedzi 🙂
Wszystkiego dobrego.
Patryk.
18 grudnia 2021 o 14:29 |
🙂
Link: https://www.youtube.com/watch?v=drJNAFwRQHs