Kilka dni temu pisałam, że kometa już leci, tylko jeszcze nie wiem gdzie. Dzisiaj już wiem na pewno, że kometa leci do Paryża. 🙂 Jako vice posłanka loży Gaja Aeterna będę uczestniczyć w posiedzeniu tzw. Wielkiej Loży naszej masońskiej obediencji, czyli Wielkiej Żeńskiej Loży Francji. Prace jak zwykle zapowiadają się intensywnie, tym bardziej, że część obrad odbędzie się w Reims, słynącego z „Katedry aniołów”, miejsca koronacji wielu francuskich królów. Nie wiem dlaczego, ale wspomnienia moje idą nie w stronę Francji, ale Turcji i urokliwego miasteczka Side, w którym spędziłam tydzień prawie 7 lat temu. O tym pobycie napomknęłam niedawno w mojej masońskiej „desce” w loży Lux Orientis, dotyczyła czasów, gdy chyba wpadłam w turbulencję. Muzeum w Side jest dla mnie ciągle żywe; żywa jest zwłaszcza ta urwana ręka wznosząca do góry kielich… Chciałabym wypić nim za zdrowie prezydenta Gdańska, ale boję się…
PS W tej chwili w telewizji podali, że prezydenta Adamowicz nie żyje. Czułam to, dlatego tak bardzo się bałam wznieść toast. Płaczę.
14 stycznia 2019 o 21:41 |
Paryż marzeń i kontrastów. Piękna architektura i bezdomni śpiący na chodnikach. Przed katedrą Notre Dame pamiętam dwóch żebrzących, jednego z pokiereszowaną nogą. Uderzyło mnie to i zastanawiałem się, czy tak samo wyglądali żebrzący w czasach Chrystusa przy Świątyni. Chociaż, wolimy je znać takim jak chociażby pokazał je Woody Allen w O północy w Paryżu. Un bon voyage.
14 stycznia 2019 o 22:12 |
ten cwaniak z gdaÅska to miaÅ coÅ wspólnego z masoneriÄ ? Åwiatowy kongres żydów aż siÄ odezwaÅ 😀