Zablokowałam się artystycznie w ostatnim czasie. Chodziłam tylko czujnie wokół zgromadzonych szkiełek, brokatu, kamieni półszlachetnych i czekałam na natchnienie. Nowym impulsem był wczorajszy dzień. Kochana Basia – masonka, przyniosła mi w darze białe szkło i to było rano. Wieczorem z kolei odbyły się – pełne emocji i wzruszeń – prace loży Cezary Leżeński (10-lecie w maju przyszłego roku! Będzie się działo, artystycznie), w trakcie których wspominałam Adama (och te moje łzy!!!) i naszą 25-letnią pracę nad „Wolnomularzem Polskim”. Dzisiaj w jednej sekundzie, przerwałam pisanie swego wystąpienia na sobotnie „Masonarium” w Poznaniu i zabrałam się do zdobienia basinego szkła. Wyszła „Łódka do Nieba”. W naturze jest ładniejsza i bardziej błyszcząca niż na zdjęciu.
17 listopada 2018 o 07:06 |
żaden mason nie zdechŠw ostatnim czasie?
Aszera posted: „ZablokowaÅam siÄ artystycznie w ostatnim czasie. ChodziÅam tylko czujnie wokóŠzgromadzonych szkieÅek, brokatu, kamieni póÅszlachetnych i czekaÅam na natchnienie. Nowym impulsem byÅ wczorajszy dzieÅ. Kochana Basia – masonka, przyniosÅa mi w darze biaÅe sz”