Łódka do Nieba

Zablokowałam się artystycznie w ostatnim czasie. Chodziłam tylko czujnie wokół zgromadzonych szkiełek, brokatu, kamieni półszlachetnych i czekałam na natchnienie. Nowym impulsem był wczorajszy dzień. Kochana Basia – masonka, przyniosła mi w darze białe szkło i to było rano. Wieczorem z kolei odbyły się – pełne emocji i wzruszeń –  prace loży Cezary Leżeński (10-lecie w maju przyszłego roku! Będzie się działo, artystycznie), w trakcie których wspominałam Adama (och te moje łzy!!!) i naszą 25-letnią pracę nad „Wolnomularzem Polskim”. Dzisiaj w jednej sekundzie, przerwałam pisanie swego wystąpienia na sobotnie „Masonarium” w Poznaniu i zabrałam się do zdobienia basinego szkła. Wyszła „Łódka do Nieba”. W naturze jest ładniejsza i bardziej błyszcząca niż na zdjęciu.

Łódka do nieba

Jedna odpowiedź to “Łódka do Nieba”

  1. wojciech.domagala@wp.pl Says:

    żaden mason nie zdechł w ostatnim czasie?

    Aszera posted: „Zablokowałam się artystycznie w ostatnim czasie. Chodziłam tylko czujnie wokół zgromadzonych szkiełek, brokatu, kamieni półszlachetnych i czekałam na natchnienie. Nowym impulsem był wczorajszy dzień. Kochana Basia – masonka, przyniosła mi w darze białe sz”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s


%d blogerów lubi to: