Dostałam do korekty jesienne wydanie „Wolnomularza Polskiego”. Nr 76, ostatni w tym kształcie. Nasz wieloletni grafik i łamacz Piotr Wyskok, gdy mu oddawałam ten numer pokiwał głową i rzekł: – To zrozumiałe. Zmęczenie materiału. Było to Państwa wspólne dzieło. Ale może kiedyś… w innym kształcie? szacie graficznej?… – zawiesił głos. Uśmiechnęłam się i nie oponowałam. Nigdy nie można mówić słowa nigdy. Tego się już nauczyłam. Nasz Wolnomularz miał już 6 – letnią przerwę w latach 2006 – 2011 i wydawało się wszystkim, że to już koniec. A potem przyszło nowe natchnienie i nowa energia. Jak będzie tym razem? – nie wiem. Tym numerem, to ja żegnam r e d a k t o r a Adama Wysockiego. Bez jego obecności, nawet tej biernej, tak jak obecnie to trwa od pół roku, nic już nie będzie takie same. A jakie będzie? Nie wiem. Pożyjemy – zobaczymy.
9 października 2018 o 08:53 |
Ja też myślę, że kiedyś wrócimy 🙂 Ze świeżymi siłami i pomysłami.
10 października 2018 o 17:17 |
Oby nie! Na wieki!