W ostatnią niedzielę i poniedziałek (czyli wczoraj), doświadczałam intensywnie wolnomularskiego siostrzeństwa. Na nasze ostatnie, letnie prace św. Jana połączonych lóż Gaja Aeterna i Prometea przyjechały do nas masonki z Czech i z Francji. Czeszki lożę dopiero tworzą, ale Francuzki z Chartres (z tą wspaniała katedrą!) mają od dawna lożę Ceres (starożytna bogini urodzaju), która jest jedną z najstarszych w naszej kobiecej obediencji i liczy ponad pół wieku. Były zatem oficjalne wolnomularskie prace z uroczystą agapą, ale potem były spotkania nieoficjalne. Garden party u nowej Czcigodnej Mistrzyni Prometei nie wyszło z powodu pogody, tj. wyszło i to bardzo, ale bez „garden” . Wczoraj wieczorkiem gościłam dwie siostry z Francji u siebie. Menu było polskie z białym barszczem i pierogami, ale poza przyjemnościami ciała były przyjemności ducha. Ofiarowałam loży Ceres tacę (fot. u góry) przez siebie zdobioną w fantazyjne kwiatki i złotym szlaczkiem po brzegach, w którym było wszystko: Polska, Francja, Ceres, Prometea, Gaja, prace św. Jana oraz Wolność – Równość – Braterstwo – Siostrzeństwo. I własnie ten ostatni element sprowokował nasze rozmowy, bowiem moja deska na ten temat (rulon na fotografii 🙂 ) jest po pierwsze feministyczna, po drugie kontrowersyjna, nie tylko u nas, ale może jeszcze bardziej we Francji. Czcigodna Loży Ceres bardzo interesuje się osobiście tymi zagadnieniami, myślę, że siostry z Chartres będą miały nad czym dyskutować jesienią. 🙂 Kto wie, może i ja w końcu zawitam do Chartres?…
26 czerwca 2018 o 19:10 |
wolałbym, aby stare kurwy z masonerii zdechły
Aszera posted: ” W ostatnią niedzielę i poniedziałek (czyli wczoraj), doświadczałam intensywnie wolnomularskiego siostrzeństwa. Na nasze ostatnie, letnie prace św. Jana połączonych lóż Gaja Aeterna i Prometea przyjechały do nas masonki z Czech i z Francji. Czeszki lożę „
30 czerwca 2018 o 21:05 |
Zastanawiam się co w Masonerii oznacza słowo „Święty” które to akurat jest używane. jak zgaduję pewnie posiada inne znaczenie niż w Chrześcijaństwie, bo tutaj od początku oznaczało osobę odłączoną w sposobie myślenia, od sposobu rozumowania jaki prezentowany był w śród ówczesnych. Stąd też na przykład w listach Św Pawła pada stwierdzenie że kierowany jest do Świętych w Koryncie, czyli w gruncie rzeczy do „odłączonych” w sposobie myślenia, pojmowania od ogólnie panującego ówcześnie.