Właśnie dostałam wiadomość, że robimy tysięczny – 1000 – numer „Gazety Ubezpieczeniowej”! Z drugiej, masońskiej strony, szykuję się do wydania „Wolnomularza Polskiego” na jego 25-lecie. Jedno wydarzenie w czerwcu, drugie w sierpniu. Aż prosi się o jakieś podsumowanie. Czasu mam wiele, bowiem bieżące redagowanie GU należy już do Oli, ja tylko zdalnie planuję numery, ale to praca na pół gwizdka, całość odpowiedzialności spada na nią. Redagowanie kwartalnika, jakim jest „Wolnomularz Polski” to dla starej redaktorki (38 lat w branży), to małe piwo przed śniadaniem i sama przyjemność. Gazeta jest jedynym tygodnikiem w branży ubezpieczeniowej, a -Wolnomularz jedynym takim kwartalnikiem w polskiej masonerii. Nie raz – przyznam się bez bicia – chciałam rzucać i jedno, i drugie. Nie rzuciłam. Wytrwałam. Trwam. Ostatnio na FB gdzieś przeczytałam i nawet udostępniłam dojmujące wyznanie Steva Jobsa, który ze szpitalnego łóżka oceniał swoje pełne sukcesów zawodowych i finansowych życie. I napisał, że z życia „prawdziwego” miał niewiele, że za mało było tam miłości i przyjaźni. Tak, nigdy za wiele miłości i przyjaźni – to słowa akuratne na moje skromne jubileusze.
Okrągłości jubileuszowe
Reklamy
17 czerwca 2018 o 06:04 |
Zdjęcie z cyklu:…ja mam fijoła!