Oto moje pierwsze brydżowe trofeum. 🙂 Nagły grudniowy poryw, by zapisać się na kurs brydżowy okazał się strzałem w dziesiątkę. Mam moc ekscytacji, nowych wyzwań, często czuję ducha swego taty, znakomitego brydżysty (jestem gorsza). Poznałam fajnych ludzi, od dwudziestoparolatków po emerytów, a firma NAUKA BRYDŻA sprawdza się w całej rozciągłości: nasi młodzi Mistrzowie – instruktorzy są nie tylko utytułowani, ale jako ludzie ujmujący i kulturalni. Polecam.
28 marca 2018 o 09:30 |
Gratuluję Pani Mirosławo. Super, że tak ten brydż Panią porwał. Super.
28 marca 2018 o 19:41 |
Pięknie. Zazdroszczę, mnie trawi choroba, ktora daje sie we znaki, niech pani wygra kolejny puchar za mnie, mam nadzieję że to da jeszcze większego kopa i uporu🙂 pozdrawiam
28 marca 2018 o 20:24 |
Życzę zdrowia i cieszę się, że kogoś do czegoś dobrego natchnę. Spokojnych Świąt życzę!