Znalazłam wiersz Ildefonsa Gałczyńskiego pt. MARSZ MASONóW z 1928 roku, czyli sprzed 90 lat i postanowiłam go uwspółcześnić. Oto pierwsza zwrotka oryginału:
Nas nie zgnębią reakcje i frakcje, ni wpływy zachodu i wschodu,
Jak czarne róże rozkwitną nasze fraki w Lidze Narodów.
Sursum corda, mili masoni, en avant, en avant, en avant!
Zawsze po naszej stronie, Lloyd George, lord Cecil i Briand.
A teraz moja wersja, współczesna:
Nas nie zgnębią reakcje i frakcje, wschód czy zachód – dobrze to wiecie,
jak czarne róże rozkwitną nasze fraki tam, w ONZ-ecie.
Sursum corda, mili masoni, en avant, en avant, en avant,
zawsze po naszej stronie, kanclerz Merkel, Macron no i Trump! *
UWAGA! Donald Trump znalazł się w tym miejscu, bo się dobrze rymował. Generalnie, wolimy innych przywódców 🙂
Aszera 
25 stycznia 2018 o 18:30 |
Pani Mirosławo właśnie mi Pani uświadomiła dopełnienie mojej teorii o tym, że człowiek swoje życie przeżywa doskonalej niż każdy inny by je przeżył na jego miejscu. Zrozumiałem, że tak samo jest z poglądami, które można podzielić na jednostkowe, grupowe, emocjonalne, chwilowe, trwałe. Jeżeli nam coś pasuje do układanki to choćby to było zepsute lub wielowymiarowe, to i tak dopasowujemy na siłę. Każdy element puzzli ma być tak piękny jak pozostałe żebyśmy mogli się obrazem z nich złożonym cieszyć każdą chwilę i mieć go w pamięci na trwałe. I nie ma wyjątków wśród puzzli. Za dużo czasu tracimy na nie i są one zbyt drogie aby ktoś w nich majstrował. Zaczynam uważać, że poglądów innych ludzi nie należy zmieniać, ale należy się im przyjrzeć jak w muzeum i odejść spokojnie. Ciekaw jestem jak byśmy zareagowali gdyby puzzle mogły na chwilę ożyć i nas dopasować do swojej układanki (np. z ludźmi o nieciekawych życiorysach lub poglądach)?!
25 stycznia 2018 o 19:23 |
Przykro mi, ale nie rozumiem. Ja znalazłam stary wiersz satyryczny – Cyrulik to takie sanacyjne Szpilki, zacytowałam I zwrotkę i zabawiłam się, uwspółcześniając ją. I tyle. A Pana komentarz do czego się odnosi???
25 stycznia 2018 o 19:28 |
Panie Sfirex również dojrzewam do podobnego wniosku że zmienianie poglądów innych to żmudna i nie przynosząca efektów praca. Ludzie tak naprawdę wybierają to co jest dla nich ważne z życia innych i wtedy następuje potrzebna zmiana. Przynajmniej do takich wniosków dochodzę. Puzzle ożywają, są nimi te rzeczy na które ludzie nie mają wpływu, które wymuszają reakcję, choroby, wypadki, krach finansowy, oszczerstwo, ale także czyjeś dobre słowo, niechciana miłość, zmiana władzy itd.
25 stycznia 2018 o 20:37 |
Przepraszam Pani Mirosławo, że tak niezrozumiale to opisałem, ale ostatnio jestem w dziwnym, melancholijnym, nastroju i z tego to wynika. A chodziło mi o to, że w jednym zdaniu ujęła Pani, p. Merkel, p. Macrona i p. Trumpa. Gdzie ostatni z nich jest dla mnie szaleńcem, bankrutem i egoistą.
Panie Profanie dziękuję za fajny komentarz i pełne zrozumienie.
Dobrej nocy życzę Państwu.