Dzisiaj od córki (a ona od znajomego w prezencie) dostałam Solaris Lema. Czytałam książkę milion lat temu, teraz znowu do Lema mnie ciągnie. Jeszcze nie zaczęłam czytać, za to natrafiłam na artykuł w „Gazecie Wyborczej”, a w nim rozważania japońskich naukowców, że jeśli nawet jakieś życie w Kosmosie było, to już dawno wymarło. Nie ma co jednak tego żałować, bo było… jednokomórkowe. I jakoś smutno mi się zrobiło na duszy. Czyżby zostały nam już tylko komórki – telefoniczne?
Skomentuj