Kulig

DSCN8425Nie wiem czy jeszcze kiedyś pojadę kuligiem z saneczkami i końmi jak ten, który widnieje na zdjęciu (drugi od prawej jest mój tata, Tadeusz Dołęgowski). To jeden z wielu kudowskich kuligów. Z Kudowy jechało się wolno i z dużym trudem stale pod górę do Karłowa (tam, gdzie Góry Stołowe), a potem z powrotem, szalonym pędem w dół. Przyznam się, że bałam się nieraz okropnie, że sanki wypadną za barierkę, że zlecę, że koniom coś się stanie, ale nie pamiętam w sumie żadnego wypadku. Po tej drodze nie jechał wówczas żaden samochód, to były czasy lat 60-tych, gdy Polska (czyli PRL), była krajem pustych szos. Pamiętam oszronione drzewa, choinki całe w śniegu i mróz. I mnóstwo, mnóstwo śmiechu. Ta fotka pochodzi z jednego z licznych albumów mojej mamusi Zenony Dołęgowskiej. Przeglądałyśmy po Świętach, aby wybrać stare zdjęcia do kalendarza ze zdjeciami retro  na 2016 roku. Będzie na 33 urodziny Oli.

Reklama

Tagi: , ,

Jedna odpowiedź to “Kulig”

  1. dee4di Says:

    Cudowne wspomnienia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s


%d blogerów lubi to: