Co za radość. W naszym domu pojawiło się mnóstwo aniołków! Są szydełkowe i koronkowe, białe, tak jak to aniołki. Aniołki zrobiła Tosia. To jej jakiś czas temu w przedświątecznym okresie spalił się dom, w tym i wspaniała biblioteka. Zaczęliśmy posyłać Jej książki. Tosiu, przyślij fotkę, jak wyglądają na półkach odbudowanego domu? Teraz jesteśmy przyjaciółkami z daleka. Tosia ma wspaniałe pióro, jest autorką „Wolnomularza Polskiego”. Będzie i w najnowszym, zimowym numerze z artykułem Dżihad i my. To dzielna i bardzo odważna kobieta. Tosiu, dziękuję. Aniołki co do jednego zawisną na choince. 🙂 Na razie dla Emilki to świetna zabawa. 🙂
Tagi: Emilka
21 listopada 2016 o 16:28 |
Szczęściara, tyle Aniołów Ostatka to powód do dumy. ja ją też uwielbiam, zresztą ona mnie na Twoją stronę zaprosiła. Pozdrawiam i witam w klubie ludzi uzależnionych od Tosi.
http://domklary.com/