Na Lesbos czeka obecnie 15 tys. uchodźców, by ruszyć dalej, w głąb Europy. Przed wakacjami na tej wyspie ( lecę za 3 tygodnie) kupiłam sobie przewodnik i wyczytałam, że stolica wyspy słynnej starożytnej poetki Safony liczby sobie 30 tys. mieszkańców. Czyli na jednego Greka przypada obecnie pół uchodźcy. Tak jakby wokół Warszawy było 1 milion ludzi „stamtąd”. Lesbos ma 2800 kilometrów kwadratowych, tak plus minus ze 111 razy mniej niż Polska. To znaczy, gdyby stosownie przeliczyć, musielibyśmy mieć w Polsce z półtora miliona uchodźców, wtedy byłoby tak jak na Lesbos. Dzisiaj radzi polski Sztab Kryzysowy, jak przyjąć 2000 uchodźców. Wczoraj oglądnęłam po raz pierwszy słynny musical Jesus Christ Superstar. Nic się nie zestarzał. Piękny jest i przejmujący. Jezus umierał na krzyżu za biednych, chorych, wykluczonych, z nimi przemierzał bezdroża i pustynie Galilei i Judy. Myślę, że dzisiaj byłby razem z uchodźcami, nie siedziałby w kościele na mszy.
Skomentuj