Pewien agent żyjący w Nysie,
zafiksował się na polisie.
Strzelał do lisa,
wołał: polisa!
Niestety, było po lisie.
This entry was posted on 7 stycznia 2015 at 08:26 and is filed under wierszem. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.
Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:
Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. ( Wyloguj / Zmień )
Komentujesz korzystając z konta Facebook. ( Wyloguj / Zmień )
Połączenie z %s
Powiadamiaj mnie o nowych komentarzach poprzez e-mail.
Powiadamiaj mnie o nowych wpisach poprzez e-mail.
Δ
Skomentuj