Gdy śliczna panda syna kołysała…

Dawno nie uśmiałam się do łez. Stało się to dziś podczas lektury wywiadu z Michałem Rusinkiem, b. sekretarzem Wisławy Szymborskiej pt.l Komba bruca, kurczę bladziuchne (Angora nr 38). Najlepszy był fragment o przekrętach religijnych: – w jednej z pieśni maryjnych dziecko usłyszało zamiast: „piękna i niepokalana” – „pięknaś ino po kolana” i tak śpiewało, a inne modliło się do „Pana naszego Jezusa Chytrusa”. Jeszcze inne religijne przekręty to „módl się za nami grzecznymi” czy „bądź mi zawsze kupą mocy”. W dziecięcych przeinaczeniach prym wiodą oczywiście kolendy: „Gdy śliczna panda syna kołysała”, i „Maryję matkę lego” albo „Pan w niebiosach obrażony”. Cudne 🙂 🙂 🙂

Jedna odpowiedź to “Gdy śliczna panda syna kołysała…”

  1. Giovanna Says:

    Och, przypomiały mi się moje lata dziecięce – ja też tak „przekręcałam” (oczywiście niechcący). Zamiast „Wysłuchaj nas Panie” w moich dziecięcych uszach brzmiało -„Wysłuchaj na spanie”. A z kolei śpiewanie kolędy „Gdy się Chrystus rodzi” było według mnie o jakieś słynnej Pani Glorii. śmiać mi się chce, gdy sobie to przypomnę 🙂

Dodaj odpowiedź do Giovanna Anuluj pisanie odpowiedzi