Ciężko żyć w tym „podsłuchowym” świecie, więc wybraliśmy się z Adamem na coś lżejszego do kina, czyli na film pt. „Wypisz wymaluj – miłość”. Ciepło się robi na sercu, gdy o nim myślę. Zagrane doskonale przez dwoje głównych bohaterów i tematyka niezmiernie mi bliska; bo i kocham pisać, i maluję nieraz (piszę więcej). W filmie toczy się spór, co jest ważniejsze: słowo czy obraz, konkluzja jest prosta: i – i .
Pomyślałam przy okazji, że te dyskusje toczą się także w lożach masońskich. Nie tak dawno przyjechała do nas siostra z Francji i wygłosiła mowę (deskę po masońsku) o sile słowa. Szukanie SŁOWA odgrywa ważną rolę w naszym rytuale. Równie jednak w loży ważny jest obraz: miejsca, widoczne (i niewidoczne) symbole. Masoneria to delikatna tkanina spleciona ze słów, obrazu, ruchu; jest kierunkiem filozoficznym, w którym szczególną rolę odgrywa etyka. Piękny to świat, nakazujący myśleć, czuć, przeżywać, milczeć – kiedy trzeba i mówić – kiedy należy. To wielka szkoła praktycznego braterstwa. Dobrze, że jest. A właśnie teraz „Wolnomularz Polski” nr 59 LATO wędruje do drukarni. Jutro zaczyna się druk.
Tagi: masoneria, Wolnomularz Polski
22 czerwca 2014 o 19:02 |
Czy jest możliwa w demokratycznym państwie zamiana sejmu z posłami, na grupę najlepszych i niezależnych fachowców ekonomistów, prawników, etc. którzy będą w imieniu państwa uchwalać najkorzystniejsze ustawy dla naszego państwa. W XXI wieku myślę że polityka jest już przeżytkiem i niepotrzebnie dzieli ludzi. Rządzenie pragmatyczne przez fachowców wyjdzie taniej i korzystniej dla pańśtwa