Oglądamy właśnie z Adamem konferencję prasową ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego. Wytknął prokuraturze liczne uchybienia. Poważnym takim uchybieniem był czas „najazdu” na redakcję „Wprost”. Bo to było przed długim weekendem, wszystkie sądy odrobiły sobie wcześniej piątek, czyli od czwartku do niedzieli polskie sądownictwo świętowało. I słusznie, należy się. Zatem tych zabezpieczonych dowodów (których i tak Prokuratura nie zdobyła 😦 ), nie byłoby jak przekazać, musiałyby leżeć do poniedziałku w jakiejś Kancelarii Tajnej ABW bądź Prokuratury. Pan minister Biernacki pewnie dopiero po telefonie od premiera przełączył programy telewizyjne i ujrzał wydarzenia w redakcji „Wprost”, bo właśnie oglądał mecz Hiszpanii z… (nie odnotowałam z kim), ten „tragiczny dla Hiszpanii mecz”. Słowo „tragiczny” odnosiło się do piłki nożnej, nie stanu Polski, jej wszystkich służb tajnych i jawnych. Konkludując: Najlepiej w Polsce robić zamach stanu przed długim weekendem z elementem wyznaniowym (tu: Boże Ciało).
Adam na to wszystko zacytował Piłsudskiego: „Wam kury sz..ć prowadzać, a nie politykę robić„. Przypomnę, że powiedział to do Ignacego Daszyńskiego po powrocie z Magdeburga 11 listopada 1918 r. Język brygadiera, a potem marszałka był żargonem żołnierskim. Ab y było jasne: nie gustuję w nim.
Tagi: afera taśmowa, Józef Piłsudski
Skomentuj