Dzisiaj dostałam pocztą portret mojej babci, Czesławy Wolskiej z domu Baran. Babcia nie była wtedy,czyli w 1927 r. żadną babcią, a młodą dziewczyną, idącą do ślubu. Za rok urodziła się moja ś.p. ciocia Irena, a za lat 8 – w 1935 r. moja mamusia Zenia (babcia wyszła po raz drugi za mąż, gdy owdowiała). Portret namalował Alfred Wysocki, artysta plastyk, syn mego męża z pierwszego małżeństwa. Śliczna była ta moja babcia. A poza wszystkim mądra i dobra! 🙂 Mam nadzieję, że jestem przynajmniej trochę taka jak ona, choć o tyle wyżej kształcona…
Tagi: Czesława Wolska
27 lutego 2014 o 20:06 |
Bardzo podobna jest Pani do swojej babci. Szczególnie broda i uczesanie 🙂
2 marca 2014 o 12:06 |
Z domu Baran. Musiała mieć wielką siłę przebicia. Rysy męskie. Bez obrazy. Tak to widzę, tak odbieram.
2 marca 2014 o 12:13 |
Babcia była bardzo łagodna, nigdy nie widziałam jej miotającej się czy krzyczącej. Jak płakała, widziałam raz. Ale była bardzo silna, siłą skały.