„Bez drastycznych zmian nie uzyskamy efektu prewencyjnego: nie zniechęcimy nietrzeźwych do siadania za kółkiem” – powiedział premier Tusk na posiedzeniu rządu, na którym rekomendowano obostrzenia prawne w stosunku do kierowców jeżdżących w stanie nietrzeźwym. Takie mniemanie jest powszechnym, społecznym stereotypem. Będzie ostrzej, będą bać się pić i jechać. W stosunku do większości zwykłych kierowców – tak, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tych uzależnionych – nie! Uzależniony, czyli alkoholik, nie pije, bo chce i lubi (choć tak myśli najczęściej, że czyni). Pije, bo musi. Na tym polega choroba alkoholowa: wola to jedno, a realny czyn – to drugie. To ABC w każdej antyuzależnieniowej terapii, to ABC w każdym kółku AA, czyli Anonimowych Alkoholików. Rząd tego nie rozumie, Donald Tusk o tym nie wie? – błąd. Przed podjęciem wszelkich decyzji o prewencji antyalkoholowej, powinni posłuchać znawców tematu, na czele z pionierem tej nauki w Polsce, dr. Bohdanem Woronowiczem. Niech mu Siła Wyższa sprzyja, tylu uzależnionych wyprowadził na prostą drogę. 🙂 A jest ich wszystkich w Polsce ponoć blisko milion. Na nich tuskowe prawo, niestety, nie podziała.
Tagi: Anonimowi Alkoholicy
Skomentuj