Byłam dziś jak co tydzień u pani Grażynki, fryzjerki. Ona nie lubi, gdy rozmyślam o pracy i wszystkim wokół, i z nią nie rozmawiam, zwróciła mi nawet ostatnio uwagę, co tak cicho siedzę. 🙂 Więc dzisiaj gadałam non stop. Adwentowo. Zaczęłyśmy od jakiegoś programu telewizyjnego, zeszliśmy na lata 40-te, potem na Stalina, jeszcze potem na łagry i wywózki oraz przesiedlenia. Przesiedlenia współczesne, tj stalinowskie, przywiodły mnie do przesiedleń starożytnych. Jako przykład omówiłam na fotelu fryzjerskim przesiedlenie 10. plemion Izraela przez Asyryjczyków (plus minus 720 lat przed naszą erą) i sprowadzenie w to miejsce do Samarii innych ludów, które zmieszały się z pozostałymi po wywózce Izraelczykami, co dało po paru setkach lat religię Samarytan. Doszliśmy oczywiście, jak to przed Świętami, do Dobrego Samarytanina i okazało się, że moja Pani Grażynka myślała, że to po prostu dobry, miłosierny człowiek, a nie inny (trochę) od Izraelczyków lud, z odrębną górą Gerazin do składania ofiar z rytualnego baranka. Tak oto ja, masonka, odprawiłam rekolekcje na fryzjerskim fotelu i wzbogaciłam wiedzę ewangeliczną i – szerzej – biblijną pani Bożenki.
Tagi: Biblia
5 grudnia 2013 o 16:12 |
Mały błąd się wkradł na samym końcu.
Warto przy tej okazji przybliżyć – jeśli mogę – kwestię tego skąd się w ogóle wziął naród Żydowski. Otóż wiadome jest, że Żydzi jako tacy (byli to najemnicy, którzy w czasie pokoju otrzymywali kawałek ziemi i sobie hodowali różności) żyli tam gdzie i teraz żyją od zawsze. Jednak nie łączyło ich ze sobą dosłownie nic. Nie uważali siebie za wspólnotę. Jednak po zburzeniu przez buntowników jednej z ważniejszych świątyń rzymskich, i gdy winą obarczono tak zwanych Żydów, wtedy Cesarz (niestety nie pamiętam który) wydał ustawę/pismo, że od tej pory każdy Żyd ma płacić dodatkową daninę za tamten incydent. I to zbratało tych ludzi, bo kto płacił był Żydem, kto był Żydem ten był „nasz”.
5 grudnia 2013 o 16:32 |
Bycie fryzjerem też wymaga dużej erudycji – zwłaszcza fryzjerem masonek.