Siedzę w fotelu i czytam w „Dużym Formacie” piękny wywiad z aktorem Władysławem Kowalskim (zawsze go lubiłam) o jego życiu i aktorstwie, ale i o synu – Kubie, reżyserze teatralnym – geju. „Kuba nie ma ze swoim gejowstwem najmniejszego problemu. Jest szczęśliwym człowiekiem. Wykonał coming out pięć lat temu i się wyzwolił. A ja – nie do końca – wyznaje Kowalski. […] Kiedy kampania (przeciw homofobii, wys.) rozwiesiła plakaty z naszym wspólnym zdjęciem – sprawa jest jasna: Władysław Kowalski ma syna geja i jest z niego dumny”. Cały wywiad mądry, ciepły, prawdziwy. W telewizji tymczasem pokazują pierwszy gejowski ślub we Francji. Lecę po aparat, chcę zrobić pamiątkową fotkę na Aszerę, ale nie zdążyłam. Para młoda z ekranu zniknęła (fot. wyżej to drugie podejście :-)). Więc wracam znowu do lektury. Tym razem czytam wspaniały tekst z „Tygodnika Powszechnego” pt. Miłość zwycięża wszystko. Oczywiście też o homoseksualizmie. Tym razem w Kościele katolickim. Jego autor Stefan Ingvarsson, szedzki tłumacz (m.in. Gombrowicza) i publicystysta, kończy swe rozważania na kanwie barokowego obrazu Giovanniego Baglione „Miłość Najwyższa zwycięża miłość zimską” tymi oto słowy:
„Amor niebieski i Amor ziemski są [na obrazie] trudni do rozróżnienia, zarówno w dzisiejszym Kosciele, jak i na obrazie Baglionego. Archanioł, który ma strzec chrześcijańskiej moralności – w rzeczywistości wzdycha ku ziemskiemu młodzieńcowi, którego postanowił zgładzić. I tak jedna z najbardziej homofobicznych organizacji na świecie jest jednocześnie jedną z prawdziwie homoseksualnych”. Wracając zaś na zakończenie do Francji, w letnim numerze „Wolnomularza Polskiego” zamieścimy rozmowę z Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Francji. Mówi on dziennikarzowi francuskiego prawicowego pisma „Le Figaro”, że francuscy wolnomularze z WWF popierali i będą popierać prawo do jednopłciowych ślubów. Jak jest u nas, w Polsce? Nie wiem. Nie znam żadnej wypowiedzi polskiego masona na ten temat (może mi coś umknęło oczywiście). Ja nie mam nic przeciwko. Byle się kochali i szanowali.
Tagi: homoseksualizm, masoneria
29 Maj 2013 o 20:38 |
Miłość i szacunek, popieram w 100% :). Pamiętam jak francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę o małżeństwach jednopłciowych parę tygodni temu. Gdy marszałek ogłosił wyniki i wyświetliły się one na telebimie, posłowie socjalistyczni zaczęli bić brawa, po czym wstali i kilka chwil skandowali: „Egalite! Egalite!…” To było piękne. Z ludzkiego punktu widzenia 🙂 . Pozdrawiam!
29 Maj 2013 o 21:48 |
Różnorodność nie powinna być kwestią moralną. Różność jest jedyną drogą do przetrwania mawiał C. G. Jung.
3 czerwca 2013 o 17:31 |
A ja uważam, że to wszystko kwestia, mmm… gustu? O których wszak się nie dyskutuje? Osobiście fanem małżeństw jednopłciowych nie jestem, niemniej daleko mi do rzucania kamieniami. Sądzę, że wybór należy do ludzi i wydaje mi się, że takie zjawiska nie powinny być niczym „niezwykłym” w XXI wieku.