W książce, o której pisałam niedawno (Istota człowieczeństwa Gazzanigi), wyczytałam wczoraj, że człowiek jest jedynym gatunkiem, który świadomie płacze – z nieszczęścia bądź szczęścia. Inne gatunki, o ile spływają im z oczu łzy, te ostatnie służą im jedynie do zwilżania. Jako jedyni też czerwienimy się. Jeśli zatem masz przed sobą zapłonione i zapłakane dziewczę – widzisz człowieka na 100 procent. 🙂
30 stycznia 2013 o 19:28 |
Pani Mirko,
W nawiązaniu do Pani wpisu o łzach i czerwienieniu się warto przypomnieć Marka Twaina, który wskazywał, że „Człowiek jest jedynym zwierzęciem, które czerwieni się i ma ku temu powody.” I choć przychodzi nam to ze wstydem to niestety często musimy przyznać mu rację. Otaczająca nas rzeczywistość daje dowodów na potwierdzenie tego aż nadto.