Urodzinom Oli towarzyszy twórczy chaos wokół nas. Chaosowi jak zawsze towarzyszy niepokój. Z doświadczeń całego życia wiem, że jeśli do kryzysu podejść jako do wyzwania, mogą wyniknąć z tego dobre rzeczy. Do wielu zmian zostałam popchnięta, wręcz kopnięta. Taki wielki kopniak dostałam 20 lat temu od redaktora Jerzego U. Myślałam, że mój świat się zawalił. I rzeczywiście – zawalił się ten stary mój świat i ja w tamtym wydaniu. 20 lat temu zaczęłam dłuuuuuuuuuugą i czasami bardzo bolesną transformację. Wszystko zapoczątkował jednak ON – i powinnam w każdą rocznicę odejścia z NIE wysłać bukiet kwiatów. Wczoraj czy przedwczoraj zobaczyłam redaktora w telewizji. Nazwał Aleksandra Kwaśniewskiego „odźwiernym” Kulczyka. Prowadzący program jakby zaprotestował, że to za mocno powiedziane. A ja spojrzałam na to określenie po naszemu, po masońsku znaczy się. We wszystkich rytach wolnomularskich, we wszystkich lożach, które sama znam lub słyszałam, po określonej kadencji Czcigodny Mistrz przechodzi zwyczajowo na funkcję odźwiernego właśnie. Patrzy na siebie samego z kompletnie innej perspektywy. Był na pierwszym miejscu potem jest na ostatnim (pośród równych braci czy sióstr). I to jest mądre. Więc ja określenie „odźwierny” nie traktuję jako inwektywę. Za kilka miesięcy i ja nim zostanę.
Tagi: Aleksander Kwaśniewski
24 stycznia 2013 o 13:13 |
Nie wiadomo co jest dobre, a co złe… na dowód przytaczam taoistyczną opowiastkę o koniu (Huston Smith – Religie świata)… w największym skrócie –
– nikt nie wie co jest dobre, a co złe… Proszę zobaczyć jak wygląda opowiastka, gdy pomiędzy poszczególne zdania włożymy to hasło. Zaznaczam gwiazdką.
Wieśniakowi uciekł koń. *. Następnego dnia powrócił ze stadkiem dzikich koni. *. Syn wieśniaka dosiadając jednego z nich złamał nogę. *. Następnego dnia, podczas rekrutacji do wojska, chłopiec został zwolniony ze służby *. Ups, sorry, dalej nie pamiętam… *
Pozdrawiam gorąco w mroźne południe.
25 stycznia 2013 o 19:28 |
Tak, znam tę przypowieść. Odnajduję ją w życiu, przeważnie gdy jest dobrze; gdy jest źle – zapominam, tak jak zapominam o stoicyżmie. I tak w koło Wojtek. Do Mądrości daleka droga.