Dzisiaj wydarzenie goni wydarzenie, emocja emocję, rozmowy, spotkania, gorączkowe telefony z pytaniem o zdrowie. W takim pędzie człowiek sam siebie zapytuje: co jest ważne? co się liczy? Bo i wywiad z ważnym prezesem firmy ubezpieczeniowej miałam, i na przygotowania to wystawy masońskiej wpadłam, zdjęcia zrobiłam, bo Wolnomularz 52 pięknie mógł wszystko opisać, i do zaprzyjaźnionego księdza dzwoniłam, jutro odbierzemy przepiękny obraz Ukrzyżowanego, zawiśnie gdzie w godnym miejscu (nie piszę jakim, by potem nie mówiono, gdzie masonów nie ma). Kilka dni mogłabym dzisiejszym obdzielić, bo i mecz przecież i idąc przez Jerozolimskie i Nowy świat spotkałam Niemca za Niemcem, Włocha za Włochem… Jednym kibicom nawet zdjecie zrobiłam z procesu malowania.
Skomentuj