Wszyscy dziś w Europie liczą pieniądze, a raczej dziurę po ich braku. Kościół anglikański też liczy i wyliczył, że z powodu zamknięcia katedry pod wezwaniem św. Pawła w centrum Londynu, gdzie ulokowali się ze swymi namiotami Oburzeni, traci 20 tys. funtów dziennie. Richard Chartres, anglikański biskup Londynu powiedział, że „Nadszedł czas, aby protestujący odeszli, zanim obecność obozu przyćmi sprawę, w imię której tu się zebrali”. Nic mi nie wiadomo, aby trzecia co do ważności osoba w kościele anglikańskim zatroszczyła się o dusze protestujących. O kieszeń Kościoła i wygodę turystów – i owszem. Skutki takiej postawy już są i będą.
W najnowszym „Wproście” na przykład, John L. Allen, ekspert CNN od spraw Kościołą mówi: „Najważniejsza rzecz, która dzieje się w chrześcijaństwie zachodnim, czyli w Europie i USA, to przekształcanie się religii jako siły kształtującej kulturę większości w chrześcijaństwo mniejszości”. […] Z pewnością jednak osobą, która świetnie rozumie, co się dzieje w świecie chrześcijańskim jest Benedykt XVI. Papież już 30 lat temu zaczął używać terminu <kreatywna mniejszość>. Już wtedy nie miał złudzeń co do kierunku, w którym idzie chrzyścijaństwo. … Papież zauważa, że w wielu krajach ludzie mówią <tak> Jezusowi, ale <nie> Kościołowi. … [jednak] jest pełen nadziei. Jest pesymistą z perspektywie krótkoterminowej i optymistą, gdy patrzy w odległą przyszłość”.
Tagi: Benedykt XVI, John L. Allen, Oburzeni
28 października 2011 o 15:42 |
Kasa, kasa i pieniądze …