Byliśmy całą rodziną w kinie na najnowszym filmie Woody Allena O północy w Paryżu. Dawno nie czułam się tak cudownie. Było śmiesznie, wzruszająco, nostalgicznie. Ja bez przerwy przenoszę się duchem do innych epok, Allen pokazał to na filmie, i zrobił genialnie! Kto może – niech idzie. Ja wybiorę się powtórnie.
Tagi: O północy w Paryżu, Woody Allen
28 sierpnia 2011 o 11:04 |
Może się wybiorę
tylko
w filmie występuje Owen Wilson
a ja go coś nie za bardzo lubię niestety 🙂
29 sierpnia 2011 o 11:42 |
Ja też nie przepadam za Owenem Wilsonem, uważałam go za pomyłkę w obsadzie:), ale zagrał świetnie – bardzo przypomina samego Allena. Również polecam, film jest przecudowny:)