Hans Klos i Bruner („ty świnio”) wracają na ekrany i to z Olbrychskim! Właśnie pokazali w Wiadomościach. Kręcą nowy serial Stawki większej niż śmierć. Pamiętam pierwsze odcinki, jeszcze w czwartkowym teatrze telewizji. To już ponad 40 lat. Czy takie powroty są możliwe? Fizycznie, tak, ale czy dusza będzie akceptowała takiego Klosa? Wczoraj kupiłam L.M. Montgomery „Anię z Wyspy Księcia Edwarda”. Też sięgałam ze strachem, co to za tom, odnaleziony po tylu latach. Ponoć Ania inna, sypie się jej małżeństwo, Montgomery popełnia samobójstwo – te i inne rewelacje z Posłowia dochodziły do mnie z różnych stron. Bałam się, więc sięgając po ukochaną książkę dzieciństwa, którą zaczęłam czyać wcześniej niż oglądać Hansa Klosa. Ale nic z tych rzeczy! Ania – choć jej prawie nie ma w pierwszych opowiadaniach, nadal cudowna. Niektóre fragmenty kapitalne, tylko wierszowane łączniki nie dają się czytać. Ale w sumie – mniam, mniam, mniam. Taka niespodzianka.
20 czerwca 2011 o 18:17 |
A ja czytam teraz „Cień wiatru” wspaniała książka.
Z pozdrowieniami Ewa. 🙂
20 czerwca 2011 o 20:14 |
To tytuł będzie Stawka większa niż śmierć, czy Stawka większa niż życie?
20 czerwca 2011 o 20:23 |
Śmierć, śmierć, życie już było 🙂
22 czerwca 2011 o 13:38 |
Co do Stawki-to chyba raczej będzie film kinowy-Patryk Vega ma reżyserować.
Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Co do Ani-moją bohaterka dzieciństwa była Pollyanna.
Tak jak ona staram się w każdym człowieku lub rzeczy szukać czegoś pozytywnego.
Z ludźmi mam problem