No i książki nie kupiłam. Tej książki znaczy o Abrahamie i Chrystusie, bo kupiłam inną – pięknie wydany album o masonerii (ostatni egzemplarz w empiku). Damy go naszej siostrze, która już wkrótce będzie brała humanistyczny ślub z naszym bratem z WWP, z podpisami wszystkich członkiń obu naszych Lóż. A na dzniach lub nawet godzinach kolejna siostra ma swój wielki dzień – rodzi syna. Ciekawe, czy też zostanie kiedyś wolnomularzem, bo i tatuś mason, i babcia masonka, i przyszywany dziadek mason. Bardzo, bardzo ich wszystkich lubię!
Tagi: masoneria kobieca, WWP
1 kwietnia 2011 o 19:06 |
No proszę, a mi w księgarni Pani powiedziała, że to „zakazany temat i książki nie ma”. 😦
Piękny prezent ślubny i ta wielka „masońska” Rodzina – super.
Z pozdrowieniami Ewa.