Wierszyk dla mojej mamy Zeni i babci Czesi

 
Kiedy byłam całkiem mała,
krowie placki
raz zbierałam,
co babcine pomidory,
pamiętają do tej pory.
Babcia w niebie,
one w niebie
a ja piszę wiersz do Ciebie
o tych grządkach,
o tej kupie,
 jak by na tym
placek upiec? 🙂
 
jak na Święta, ten z kruszonką,
złotą, jak to jasne słonko,
albo w kratkę – tamten z serka,
(rzadko serek był za Gierka).
I czy babcia patrzy z Nieba?
i czy wie czego mi trzeba?
czy wspomina pomidorki,
jabłka, kury,dom we wzorki?
Czy pamięta swój kiosk Ruchu?
i psa (rzadko na łańcuchu)?
Nutrie z żółtymi zębami,
Może… Prawda za chmurami.
 
 
 

Tagi:

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s


%d blogerów lubi to: