będziesz dla mnie cieniem,
fantazją za płotem,
moim Palikotem.
Zmienię się? nie zmienię?
Zgodzę się? nie zgodzę?
Będę z mydła bańką?
Puszczę w końcu wodze?
Wezmę świat, jak leci?
Poudaję dzieci?
Stanę się głupiutka
wzrostu krasnoludka?
Dobrze wiem, że nie wiem:
nie wiem, co się stanie,
jaką chustę kupię,
co zjem na śniadanie,
nie wiem czy zapłaczę,
nie wiem czy pośmieję,
jedno wiem: nie zmierzcha,
lecz naprawdę dnieje!
Skomentuj