Seks pod bombami

Czytam majowy numer Historii , pisma Focusa. Dużo tekstów o wojnie – wiadomo, okrągła 65, rocznica jej zakończenia. Jest i o kobietach: pozycji Ewy Braun przy Hitlerze oraz o orgiach seksualnych. „Nic dziwnego, że w berlińczykach budziła się chuć – mówi prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog. – Sytuację w ostatnich dniach wojny można porównać do ostatnich sekund przed orgazmem, kończącym stosunek seksualny. Wiemy, że nadchodzi kres, więc chcemy, by nadszedł jak najszybciej”. Z kolei Ewa Kramarz, psychiatra i biegły sądowy twierdzi, że te zachowania są jak najbardziej naturalne. „Kiedy mamy świadomość niuchronnego końca, a taką niewątpliwie mieli Niemcy, nasz mózg zaczyna pracować nieco inaczej”. Najkrócej rzecz ujmując, odrzuca normy moralne zakodowane w przednich płatach mózgu i wtedy do głowy dochodzą pierwotne instynkty. W człowieku budzi się zwierzę.

Czytam to i znowu moje myśli biegną na górkę Karmel w dziewiętym wieku przed naszą erą i rzezi urządzonej nad potokiem Kiszon przez proroka Eliasza 450 kapłanom Baala. Co zrobiono z 400 kapłankami Aszery, uprawiającymi w świątyniach swej bogini miłość rytualną: puszczono wolno? zabito? zgwałcono?

Tagi: , , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s


%d blogerów lubi to: