Dzisiaj wyleciała mi ze stosu żółtych kartek mała, pokratkowana karteczka z ogromną plamą na boku. Jest jedną z tysięcy, które zapisałam zbierając materiały do pracy doktorskiej. Ten zapisek pochodzi z wileńskiego dziennika Słowo, wydawanego przez Stanisława Cata-Mackiewicza. To numer specjalny, z 12 maja 1936 roku. Wtedy to na cmentarzu wileńskim, na Rosie chowano serce marszałka, w grobie jego ukochanej matki. Słowo opublikowało wówczas nieznany list komendanta Józefa Piłsudskiego ze stycznia 1916 roku, kiedy to wraz ze swoją Pierwszą Brygadą przebywał na Wołyniu i otrzymał podarki gwiazdkowe od wileńskiego koła Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego. Nigdy nie wykorzystałam tego listu do dysertacji, a teraz, w sytuacji tak szczególnej, myślę, że warto go przytoczyć: „W imieniu moich żołnierzy składam najserdeczniejsze podziękowania za prezenta nam przesłane. Każdy żołnierz jest wzruszony, gdy namacalnie odczuwa Ojczyznę stojącą za nim i przy nim polski zołnierz z tradycji i bez Ojczyzny cieszy się jak dziecko z każdego przejawu serca i współczucia. Dzięki więc Szanowne Panie raz jeszcze! Od siebie osobiście dodam, że mając z dawna zatwardziałe serce, a sercem będąc okropnie wymagającym w stosunku właśnie Ojczyzny dla żołnierza, nigdym jeszcze nie miał tak przyjemnej i wzmacniającej chwili jak ta, gdym z mego kochanego Wilna, najpiękniejszego miasta na całym Bożym świecie, otrzymał upominek. Proszę więc przyjąć moje podziękowanie, z najszczerszego serca płynące”. J. Piłsudski, Karasin na Wołyniu, 16 stycznia 1916 r.
Nie wiem jaki prezent otrzymał wówczas od wilnianek z panią S. Pietraszkiewiczową na czele, do której był pisany ten list. Wiem natomiast, że dwa miesiące później miał imieniny i od oficerów swego Sztabu dostał ryngraf z Matką Boską Ostrobramską i wygrawerowanymi na rewersie życzeniami. I ten ryngraf wisi u nas w salonie, pod portretem marszałka. Srebrny odlew tego ryngrafu został umieszczony na urnie z sercem Józefa Piłsudskiego, złożonej u matki na Rosie.
„
Tagi: Józef Piłsudski, matka Piłsudskiego, Rosa
Skomentuj